W akcie desperacji Zygmunt Duda umieścił swoje zdjęcie w kolorowej gazecie. Fotograf musiał poczekać aż nakarmi świnię, uprasuje koszulę, zgoli zarost i przeczesze włosy. Przyjaciel Zygmunta włożył do zdjęcia czapkę z daszkiem. Ukrył pod nią zmarszczki i zniecierpliwienie. "Może być rozwódka albo panna z małym dzieckiem" - pisał z kolei w ogłoszeniach Jan Wigoń. Ostatecznie mogłaby być nawet rozwódka z dużym dzieckiem. Byleby Wigoń nie musiał dłużej pić do lustra i dzielić losu przyjaciela. I trzydziestu innych kawalerów z Bełdna.
Opinię publiczną i polityków interesuje głównie to, czy chłopi obalą rząd, czy drogi będą przejezdne i czy produkty rolne będą drożeć, a nie to, co myślą i czują protestujący rolnicy.