Ukraina kupiła w Polsce 24 moździerze typu M120 Rak dla czterech batalionów piechoty. Wszystkie trafiły na front co najmniej rok temu i okazało się, że doskonale się sprawdzają. Dzięki nim Ukraińcy odparli już wiele rosyjskich szturmów.
Ponad 111 mld zł może Polska wydać na zakupy broni z rekordowego przyszłorocznego budżetu. Ale bezpieczeństwa nie da się kupić, a sprzęt sam nie walczy. Jak się zbroić z sensem?
Polski przemysł stara się poszerzać swoje nisze i zawłaszczać nowe, choć ma wielu konkurentów ze świata. Wyroby krajowe pokazują jednak efekty wieloletnich programów i przy tym wyglądają coraz lepiej.
Rekordowa suma znowu przeznaczana na wojsko i zbrojenia każe się zastanowić nie tylko nad wytrzymałością budżetu, ale i sytuacją bezpieczeństwa Polski. Ryzyko może być tak duże, że żaden deficyt się nie liczy. Tusk właśnie położył na stole 187 mld zł i kto wie, czy na tym skończył.
Do wybudowania fabryki produkującej amunicję kal. 155 mm rząd Mateusza Morawieckiego wyznaczył firmy, które nie miały w tym doświadczenia – ujawnił Onet. Do sprawy odniósł się premier Donald Tusk.
Kiedy Mariusz Błaszczak dwa lata temu ogłaszał gigantyczne, podjęte w nagłym trybie zakupy uzbrojenia z Korei Południowej, nasi najważniejsi sojusznicy poczuli się niepewnie. Wszystko wróciło właśnie do normy i to Amerykanie zdominowali zakupy rządzącej koalicji.
Najnowszy, najciekawszy i najgroźniejszy dla przeciwnika sprzęt bojowy nie ma luf ani nie odsłania rakiet. Na ulicach Warszawy w Święto Wojska Polskiego warto było więc się przyjrzeć np. niepozornym ciężarówkom i kanciastym terenówkom.
Trwa największe pancerne starcie w historii wielkich zamówień zbrojeniowych Polski. Naprzeciw siebie stoją jednak nie potężne czołgi, a osobowości, interesy oraz wizje rozwoju wojska i przemysłu obronnego.
Pytanie o rodzaj artylerii polowej ma głębszy sens – to pytanie o to, jak jej używać. Stacjonarnie w sposób zmasowany czy krótkimi misjami ogniowymi przy manewrowaniu. Co pokazują ukraińskie doświadczenia?