Internet i nowe technologie zawładnęły życiem dzieci. Od nas zależy, czy nie ugrzęzną w świecie lajków.
Połowa nastolatków spędza w internecie ponad pięć godzin dziennie. Starsi, ci ze szkół ponadgimnazjalnych, często nawet powyżej sześciu. To już nie jest trend, ale wielka cywilizacyjna zmiana.
FOMO – czyli obawa, że coś nas ominie, jeśli się wylogujemy – to jedna z najbardziej demokratycznych dziś dolegliwości. Dotyka wielu. Nawet głowy państw.
Wi-fi i stały dostęp do sieci są już czymś tak powszechnym, że w kawiarniach zaczęliśmy cenić coś, co parę lat temu uznalibyśmy za ograniczenie: brak dostępu do internetu.
W Polsce szybciej niż w innych krajach zwiększa się liczba dzieci uzależnionych od internetu.
W krakowskim ośrodku leczenia zaburzeń osobowości odławiają z sieci tych, co w niej przepadli.
O tym, jak wiele złego może sprawić film nagrany komórką i wrzucony do sieci rozmawiamy z Katarzyną Fenik, pedagożką i psychoterapeutką.