75-lecie Nowej Huty to okazja do rachunku sumienia dla urbanistów, decydentów i deweloperów. A dla nas – do refleksji, gdzie naprawdę chcielibyśmy mieszkać.
Naukowo zajmuje się transformacją budynków miejskich w farmy.
Dr Jarosław Trybuś, historyk sztuki, krytyk architektury, o tym, że dawne blokowiska niezasłużenie cieszą się złą sławą, a gromy należą się współczesnej patodeweloperce.
Minister Buda politykę przestrzenną lubi uprawiać tak, jakby prowadził tabloid – bywa sensacyjny w formie i populistyczny w treści. Mimo to udało mu się doprowadzić do od dawna wyczekiwanej reformy planowania przestrzennego. Tylko czy to faktycznie „przewrót kopernikański”, który skończy z chaosem i niekontrolowaną suburbanizacją?
Meble miejskie, jak wszystko, co pojawia się w przestrzeni publicznej, to temat polityczny i przedmiot burzliwych debat w internecie. I nie chodzi tylko o słynne pisowskie „patriotyczne ławki”.
Kilka dni temu władze Katowic zapowiedziały likwidację 12 proc. miejsc parkingowych w centrum miasta. Decyzji tej nie ogłoszono z dumą, ale strachem. Gniew mieszkańców szybko skierowano na rząd i jego politykę.
Skutki zdrowotne samotności i związanej z nią izolacji społecznej są zatrważające. To nie tylko kwestia samopoczucia. Jej wpływ na nasze zdrowie porównywany jest do efektów palenia 15 papierosów dziennie, jest większy niż otyłość czy brak aktywności fizycznej. Pomóc mogą dobrze zaprojektowane miasta.
Bardzo trudno jest zmienić miasto, gdy sposób myślenia pochodzi z poprzedniego stulecia – mówi wybitny duński urbanista Jan Gehl.
11. Światowe Forum Miejskie zgromadziło 10 tys. gości ze 174 krajów i 6 tys. uczestników online. Było przestrzenią wymiany wizji i koncepcji samorządowców, urbanistów i członków organizacji międzynarodowych oraz okazją do wspólnego wypracowania rozwiązań i narzędzi przybliżających miasta do realizacji celów zrównoważonego rozwoju ONZ.
O ile kryzys klimatyczny może się w naszej szerokości geograficznej wciąż wydawać konceptem odległym i abstrakcyjnym, o tyle pogody i temperatury doświadczamy na własnej skórze. Niektórzy dotkliwiej niż inni, bo wobec upałów też nie jesteśmy równi.