Kiedyś wątpliwości co do płci zawodniczek rozwiewano okazaniem. Dzisiejsze metody nie odzierają z godności, ale podobnie jak dawne nie dają prostych odpowiedzi.
Rosyjska propaganda karmi się aferami o płeć pięściarek, bo dzięki nim dostaje amunicję – może bić w zawody, z których Rosja została wykluczona. Nie powinno nikogo zdziwić, że Rosjanie w znacznym stopniu przyczynili się do skandalu. Choć Międzynarodowy Komitet Olimpijski nie jest bez winy.
Dyskusje o zawodnikach trans nie rozgrywają się w neutralnej politycznie przestrzeni. Już widać, jak chętnie wykorzystuje się tę niewielką grupę do tzw. walk kulturowych, które mają destabilizować społeczeństwa Zachodu.
Można by to wszystko potraktować jak wyjątkowo smutny odcinek „Dynastii”, serialu o emocjonalnych huśtawkach bogaczy, ale Elon Musk i jego kruche ego mają wpływ na losy całego świata.
Przez osiem lat rządów PiS nic w tej sferze nie zmieniło się na lepsze. Lista obrzydliwych wypowiedzi na temat osób LGBT+ jest niewyczerpana, a prawo pozostaje brutalne. Ale ta publiczna nagonka ma też efekt odwrotny do zamierzonego.
Biorąc pod uwagę, że decyzję Krzysztofa Daukszewicza o odejściu z programu wsparło wielu innych jego uczestników, powstaje następująca narracja: Piotr Jacoń nie poznał się na dowcipie, zbudował atmosferę nagonki i teraz niewinni ludzie tracą pracę.
Pod gotowym projektem Ordo Iuris, zgłoszonym jako poselski, nie trzeba zbierać minimum 100 tys. podpisów. I można go procedować jeszcze przed wakacjami. Albo tuż przed wyborami.
„Wiadomości” TVP ustami Danuty Holeckiej (!) zarzuciły TVN24 hipokryzję i „przekraczanie kolejnych granic”. Doprawdy trudno na to wszystko znaleźć słowa. Określenie „hipokryzja” wydaje się zbyt słabe i wytarte.
Grupa Stonewall i Stowarzyszenie Tranzycja.pl krytykują stronniczy dobór prelegentów i niezgodną z aktualną wiedzą tematykę niektórych prezentacji konferencji „Etyka medyczna 2023”. W tle są podejrzenia o transfobię, ale przede wszystkim zarzut o wspieranie osób promujących terapie konwersyjne, których wciąż nie udało się w Polsce zakazać.
Jarosław Kaczyński objeżdża kraj, wywołując wśród swoich zwolenników rechot opowieściami o „Zosi, która postanowiła zostać Władkiem” lub odwrotnie. Forma takich wystąpień jest niedopuszczalna i dyskryminująca. A jakie są fakty w kwestii, którą Kaczyński porusza?