Reuters poinformował, że stworzona przez Elona Muska jednostka mająca optymalizować działania rządu federalnego, tzw. DOGE, używa sztucznej inteligencji do analizowania wewnętrznej komunikacji urzędników. Wcześniej podobne rozwiązania zastosował Departament Stanu.
Prywatne firmy wykładają setki miliardów dolarów na sztuczną inteligencję. Rzeka pieniędzy ma też popłynąć z budżetów państw Unii Europejskiej. Co w tej sytuacji powinna zrobić Polska?
Geopolityczne trzęsienie ziemi wywołane przejściem Donalda Trumpa na stronę Rosji powoduje, że Kreml nie musi już kryć się z kłamstwami. Wznosi je za to na wyższy poziom.
Zapędy Elonów Musków tego świata do inwestowania w narzędzia do sztucznej inteligencji oznaczają zakusy na sterowanie polityczne. Do czegoś im te zabaweczki mają przecież służyć.
Inteligentne walizki nigdy się nie zgubią, same się zważą, a nawet załatwią nam podwózkę. Gdzie jest haczyk?
Produkcje „Cassandra” i „Sunny” bazują na naszym strachu przed domowymi robotami. To zupełnie inny lęk niż przed Terminatorem.
Sztuczna inteligencja ma przejmować kontrolę nad komputerami użytkowników oraz działać samodzielnie. Czy to krok za daleko w rozwoju AI?
Polska administracja zawiera porozumienia z kolejnymi dużymi amerykańskimi firmami technologicznymi. Po umowie z Google, podpisanej w czwartek 13 lutego, przyszedł czas na porozumienie z Microsoftem.
W 1950 r. informatyk Alan Turing zaproponował, żeby uznać robota za myślącą maszynę, gdy pomylimy go z człowiekiem. Było to założenie tyleż naiwne, co bezpieczne, bo wydawało się niemożliwe do spełnienia.
Chiński model sztucznej inteligencji DeepSeek R1 wywołał panikę na amerykańskiej giełdzie. I podważył przekonanie, że USA są nadal liderem wyścigu technologicznego. Czy słusznie?