Pominięcie liceów w rozporządzeniu MEN o pracach domowych doprowadzi do tego, że wdrożeni do samodzielności uczniowie podstawówek będą musieli się uwstecznić.
Nie dziwi pozytywna reakcja dzieci i rodziców na pomysł skrócenia lekcji. System 45-minutowych zajęć jest przeżytkiem i tylko patrzeć, jak zostanie zmieniony.
Jakże często nie dajemy dzieciom tego, o co proszą, lecz pokazujemy, iż lepiej wiemy, czego im potrzeba. Troszczymy się o wychowanków i otaczamy ich czułą opieką, a nie traktujemy poważnie.
A co będzie na lekcjach nowego przedmiotu – poza treściami związanymi z seksem? Rozmowa z Tosią Kopyt, nauczycielką wdż i członkinią zespołu ds. podstawy programowej edukacji zdrowotnej.
Grzebanie przy obowiązkowej frekwencji budzi obawy, że zapowiadana na 2026 r. reforma niewiele zmieni, nadal celem chodzenia do szkoły będzie wkuwanie przestarzałej wiedzy, dlatego nauczyciele muszą sięgać po coraz surowsze prawo.
Zdrowie seksualne, jak podkreśla prof. Zbigniew Izdebski, stanowi jedną dziesiątą podstawy programowej edukacji zdrowotnej: „Ten przedmiot nie tylko nie jest związany z seksualizacją, on jest nawet przeciwko niej!”.
W najnowszym odcinku „Naszej szkoły” Joanna Cieśla i Dariusz Chętkowski podsumowują pierwszy rok Barbary Nowackiej na stanowisku ministry edukacji, analizując postępy prac nad reformą planowaną na 2026 r.
Smartfony w szkołach to nie tylko gadżet – mogą zastąpić brakujące laboratoria, pomagając w pomiarach światła czy obserwacjach przyrody. O ich edukacyjnych zastosowaniach mówi dr Ilona Iłowiecka-Tańska z Centrum Nauki Kopernik, z którym przygotowaliśmy ten odcinek podkastu „Nasza szkoła”.
Trudno usiąść z całym społeczeństwem przy stoliku, dać pustą kartkę i powiedzieć: „Róbmy!” – mówi ekspertka Instytutu Badań Edukacyjnych Elżbieta Strzemieczna.
Rodziny zaczynają liczyć punkty i szukają pomysłu na zdobycie dodatkowych. Zostało pół roku, nie każde dziecko może odnieść sukces na olimpiadzie albo wygrać konkurs. System jest wybitnie niepedagogiczny.