Wręczono po raz kolejny Fryderyki, najważniejsze nagrody polskiej branży muzycznej. Bohaterem wieczoru okazał się Mrozu, ale było gorąco.
Szczyl jest wszechstronnym raperem, którego zainteresowanie rapem nie pojawiło się wczoraj, częste wycieczki w stronę starego stylu polskiego hip-hopu są jego znakiem firmowym.
Można przy okazji tej płyty napisać pracę dyplomową o tęsknocie za czasami, które z trudem pamiętamy.
Po trzyletniej przerwie do Płocka wrócił Lech Polish Hip-Hop Festival, największy w kraju festiwal rapowy. A wraz z nim – nagrody, z których wyników można powróżyć o przyszłości branży.
Brzydka zewnętrzna obwoluta ukrywa niezbyt zachęcającą okładkę z tytułem, który wróży coś bardziej banalnego niż dostajemy.