Na przygotowanie nowej szczepionki przemysł farmaceutyczny, posiadający potężne zaplecze naukowe, potrzebuje dziesięciu lat. Tymczasem w niektórych polskich laboratoriach produkuje się szczepionki w ciągu czterech tygodni, a ich toksyczność sprawdza na kilku myszach. Mowa o autoszczepionkach, które cieszą się u nas popularnością, choć klasyczna medycyna raczej zalicza je do znachorstwa.
Światowa Organizacja Zdrowia rozważa możliwość powrotu do masowych szczepień przeciwko ospie, które sama wstrzymała 21 lat temu, obwieszczając ostateczne zwycięstwo nad tą jedną z najstarszych plag ludzkości. Czy to kolejny przejaw fobii wobec zagrożenia bioterroryzmem, czy chęć sprostania wyzwaniu, jakie niosą nowe i ponownie pojawiające się zakażenia?
Pojawiła się nowa, szokująca teoria na temat genezy AIDS. Epidemia jest niezamierzonym, ubocznym skutkiem masowych szczepień przeciwko paraliżowi dziecięcemu (choroba Heinego-Medina), którym poddano tysiące Afrykańczyków w latach pięćdziesiątych – twierdzi angielski dziennikarz Edward Hopper. Do produkcji szczepionki użyto materiałów biologicznych pochodzących z nerek szympansów. Wszystko wskazuje, że były to m.in. nerki od osobników chorych na małpią odmianę AIDS.
Polskie dyskusje nad obowiązkowym kalendarzem szczepień ochronnych są spóźnione w stosunku do standardów zachodnich o kilkanaście lat. Podczas gdy nasi epidemiolodzy i pediatrzy od pięciu lat kruszą kopie z resortem zdrowia o darmowe szczepienia przeciwko śwince, w krajach Unii stosowane są już masowo szczepionki, które na polskim rynku nawet się jeszcze nie pojawiły.
Najnowsze badania prowadzone w kilku amerykańskich laboratoriach mogą wreszcie doprowadzić do poznania przyczyn choroby Alzheimera, a zatem – do stworzenia pierwszego leku działającego nie tylko na jej objawy.
Grypa doświadczonego menedżera może kosztować bogaty koncern więcej, niż zaszczepienie całej załogi. Epidemia w dużym zakładzie pracy to nie tylko konieczność wypłacania zasiłków chorobowych, ale także groźba milionowych strat wynikających z ograniczenia lub nawet zatrzymania produkcji. Zarówno przemysłowi giganci, jak i szefowie dużych biur oraz wojsko i policja, korzystając z zachodnich wzorców, nie żałują pieniędzy na antygrypową profilaktykę.