To strażacy cieszą się najwyższym zaufaniem Polaków – sięga ono nawet 93 proc. Najmocniej widać to po tak tragicznych wydarzeniach, jak pożar w Poznaniu, w którym zginęło dwóch ogniomistrzów, a czterech zostało rannych. W kilka dni zebrano na pomoc dla ich rodzin ponad 700 tys. zł.
W niedzielę pożar strawił centrum targowe Marywilska 44 na warszawskiej Białołęce. Ogień ogarnął cały kompleks, walczyło z nim kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej. „To bardzo dziwna sytuacja, że po 11 min była taka powierzchnia pożarem objęta” – ocenił komendant główny Państwowej Straży Pożarnej Mariusz Feltynowski.
Odwaga strażaka z Lubina, który zdecydował się przebranżowić na fryzjera, wzbudziła uznanie współbraci.
Strach przed pożarami był dawniej nieporównanie większy niż dziś. Przed stuleciami w popiół obracały się całe kwartały miast, setki domów.
Na wsi Ochotnicza Straż Pożarna to trzecia władza – po wójcie i proboszczu. PiS chce po tę władzę sięgnąć. Już narobił dymu.
Dom w Szczyrku, w którym doszło do wybuchu gazu, zawalił się. Strażacy znaleźli osiem ciał, w tym czworo dzieci.
O cichym bohaterstwie dnia codziennego opowiada Piotr Zwarycz, zawodowy strażak i fotograf, laureat wielu nagród.
Dziennik „Dala-Demokraten” na bieżąco transmitował na swoim kanale telewizyjnym przejazd Polaków, pokazując tłumy ludzi, jakie się zbierały przy drogach, aby ich powitać.