Zgadzamy się, że Lem był wybitnym pisarzem. Cieszą nas sukcesy „Wiedźmina”. Wiemy, że fantastykę ceni Olga Tokarczuk. A na festiwalach twórców fantastyki brak.
Najgłośniejsza powieść Stanisława Lema doczeka się kolejnej adaptacji. Tym razem trafi na deski teatrów w Australii, Szkocji i Anglii. A zamiast głównego bohatera dostaniemy bohaterkę.
To, co pisałem na temat przyszłości, rzeczywistości wirtualnej, cyberprzestrzeni, klonowania, relatywizacji osobowości ludzkiej było traktowane niepoważnie – mówił pisarz przed laty.
Zbiór listów Ewy Lipskiej i Stanisława Lema z przepastnych rodzinnych archiwów wydobył syna pisarza Tomasz. Początek tej korespondencji to rok 1983.
Film w reżyserii Borysa Lankosza stara się odpowiedzieć na pytania, które padają od lat i do tej pory nie doczekały się odpowiedzi.
10 lat po śmierci Stanisława Lema jego twórczość wciąż inspiruje. Także kompozytorów – polskich i zagranicznych – dzięki którym regularnie trafia do opery.
Naukę najwyższych lotów uprawia się nieraz na granicy śmieszności. I to właśnie w umiejętności błądzenia tkwi siła Zachodu.
W walce o uczucia czytelników pilot Pirx przegrał z Wiedźminem. Dlaczego odwróciliśmy się od Stanisława Lema i klasycznej SF, od przyszłości wolimy przeszłość albo świat po Apokalipsie?
Lem się nigdy nie zestarzeje. Jestem dumny, że moja adaptacja „Kongresu futurologicznego” została zaakceptowana przez rodzinę Lema, mimo że nie jest zbyt wierna literackiemu pierwowzorowi - mówi Ari Folman.
Literacka zabawa dwóch inteligentnych pisarzy, którzy duszą się w polskim piekiełku.