Konfederacja od kilku tygodni publikuje kolejne pierwsze trójki ze swoich list w różnych okręgach. Kobiet tu niewiele, ale opiszmy tych kilka, które już zdążyły wyrobić sobie „renomę” wypowiedziami, delikatnie mówiąc, „kontrowersyjnymi”. W dzisiejszym odcinku pocztu kandydatów Konfederacji – kandydatki.
Opozycja wspaniałomyślnie uznała ewentualne grzechy Mariana Banasia za niebyłe. Po wybryku z konferencją prasową przed siedzibą NIK, na której wystąpił wspólnie ze Sławomirem Mentzenem, to się jednak może zmienić.
Biznesmeni z zarzutami szukający immunitetu, krewni i powinowaci liderów oraz rzecznicy zbliżenia z Białorusią i Rosją. Partia Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka pokazała kolejne nazwiska z pierwszych miejsc na listach.
Złocisty trunek, dowcipy i gospodarka – tego pakietu jako recepty na sukces wyborczy nie wymyślił Sławomir Mentzen. Nim dorósł do przedszkola, zastosowała go grupa telewizyjnych skautów.
Gdy Konfederacja otrzymuje w sondażach wyniki powyżej 10 proc., trwa debata o tym, w jaki sposób partie demokratyczne mogą odzyskać jej wyborców. W tej sprawie funkcjonuje kilka popularnych teorii.
Konfederacja była partią propagującą darwinizm społeczny i ksenofobię. Teraz jej sympatykami stają się osoby zbuntowane przeciwko rozdawnictwu i uzależnieniu Polaków od pozornej hojności władzy. To pakiet bardzo kłopotliwy i groźny, bo częściowo słuszny.
Gdzie jest sufit dla rosnącego poparcia ugrupowania Sławomira Mentzena? I czy Konfederacja jest skazana na koalicję z PiS? Łukasz Lipiński rozmawia z Rafałem Kalukinem.
Konfederaci czują, że rosną. W miarę sondażowego postępu sami siebie zaczynają postrzegać inaczej niż do tej pory. Obrastają nowymi ambicjami, pod które naprędce konstruują coraz odważniejsze polityczne plany. Mentalnie czują się świeżo awansowani do politycznej ekstraklasy.
Gdyby wierzyć liderom politycznym, miniony weekend można by posumować tak: wszyscy mają pomysły na Polskę naszych marzeń, wygraną w kieszeni marynarek i złote buławy w aktówkach, które noszą za nimi sztabowcy. Niestety, wybory wygrywa tylko jedna partia, tak jak mistrzowskie puchary w sportach zespołowych zdobywa tylko jedna drużyna.
Sławomir Mentzen, główna twarz Konfederacji, uprawia politykę jak z memów. Wielu ludziom, głównie tym młodym, bardzo się to podoba.