Wbrew retoryce Zjednoczonej Prawicy nie ma u nas zrównoważonego rozwoju, ale raczej niezrównoważony niedorozwój. Dlatego lepiej stracić (= wygrać na dłuższą metę) z opozycją, niż zyskać (= stracić, nawet rychło) z PiS.
Im dalej brniemy w tę kampanię, tym wyraźniej widać, że chodzi w niej o emocje – nadzieję, wiarę, pewność siebie, strach, obrzydzenie i nienawiść.
Czy Konfederacja zmierza do koalicji z PiS, czy kusi ją wizja przyspieszonych wyborów? A może dołączy do zjednoczonej, antypisowskiej, opozycji? To może zależeć od składu sejmowej reprezentacji. Kto jest kim na jej listach i w samej partii?
Jeżeli niespełna dwa miesiące, jakie pozostały do 15 października, nie zmienią wyraźnie wyborczego krajobrazu, to po wyborach rozpocznie się batalia, jakiej polska polityka jeszcze nie widziała. Swoje szanse będzie miał Kaczyński, ale także Tusk. Obiektem zabiegów stanie się Konfederacja.
Internet zelektryzowała informacja, że Konfederacja namawia do jedzenia psów. W naszej tradycji kulturowej pomysł zjedzenia przyjaciela, członka rodziny, budzi zrozumiałe oburzenie i odrazę.
Umie grać ostro i przegrywać wszystko przez impulsywne decyzje. Był w Sejmie, spółkach Skarbu Państwa, ale i na aucie. Teraz Przemysław Wipler wraca jako jedynka Konfederacji. Nowy początek czy kolejna porażka?
Konfederacja przypomina sportowca, który najlepszą formę złapał na dwa miesiące przed igrzyskami. Wiele bowiem wskazuje na to, że najwyższe poparcie formacja ta ma już za sobą. Mogą o tym zdecydować trzy czynniki.
„Trigger” w sferze społecznej oznacza negatywny bodziec zmuszający do komentowania.
Plan Konfederacji to wywołanie po wyborach potężnego kryzysu politycznego i doprowadzenie do dogrywki. Dopiero wtedy „duopol” ma się zawalić, umożliwiając Konfie sięgnięcie po władzę. Czy zuchwały plan ma szansę się ziścić? A może to Konfederacja stanie się łatwym łupem dla politycznych rywali?
Toczący bój z 5G, zwolennicy aniołów z UFO, wielkolechici i śmiertelni wrogowie tramwajów – to kolejni liderzy list Konfederacji. Do tego oczywiście rozsiewanie narracji Kremla, negowanie pandemii i solidna porcja antysemityzmu.