Serial opowiada o desperacji i sam też jest dość desperacki.
Kultura popularna lubi odsłaniać mroczne oblicze wiktoriańskiej Anglii: społeczne nierówności, biedę, narastającą przestępczość, cenę, jaką za postęp płacą wykluczeni.
Produkcje „Cassandra” i „Sunny” bazują na naszym strachu przed domowymi robotami. To zupełnie inny lęk niż przed Terminatorem.
Akcja znów rozwija się powoli, tłem są tym razem porywające ujęcia przyrody, a ludzkim zmaganiom ze spokojem przyglądają się małpy.
Serial pełen schematów, można mu wiele zarzucić, jednak kontekst powyborczej Ameryki Trumpa i Muska robi swoje.
Brutalna opowieść o wymachiwaniu maczetami i paleniu szalików wrogiego klubu.
Serial wydaje się wyprany z emocji, a bohaterowie są jednowymiarowi.
Równo sto lat po triumfie totalitaryzmu emocje Włochów rozpala serial, w którym Benito Mussolini zapewnia ich: „I wy zostaniecie faszystami!”.
To kolejna franczyza rozwijana z czysto biznesowych powodów, ale na tle masowo produkowanych seriali wyróżnia się na plus.
Jak przystało na sensacyjną rozrywkę, sporo tu zwrotów akcji.