Carla del Ponte pisze, że serbskich więźniów zabijano dla organów do przeszczepów.
Kto wymyślił flagę dla Kosowa i na czym się wzorował?
Wczoraj politycy w Kosowie ogłosili niepodległość. Co na to UE?
Wybory prezydenckie w Serbii przyniosły sukces zwolennikowi szybkiej integracji z UE, ale krajobraz, jaki pozostał po batalii, jest prawdziwie bałkański. Dwa elektoraty, które podzieliły kraj, pat w sprawie niepodległości Kosowa, kryzys rządowy i perspektywa przyspieszonych wyborów do parlamentu.
Unia ma problem: czy przystać na proklamowanie państwa kosowskich Albańczyków, na wymuszoną zmianę granic Serbii i oderwanie części jej terytorium. Albańczycy są zdesperowani, Serbowie
Berisa cierpliwie czeka, ale Haga milczy.
Kiedy piosenkarka Marija Serifović wygrywała konkurs Eurowizji, nawet parlament przerwał obrady. Później trójka serbskich tenisistów błysnęła na kortach w Paryżu. Po latach klęsk i nad Serbią zaświeciło słońce. Bardzo to wszystkim było tu potrzebne.
Serbowie to dziś chyba najbardziej rozdarty naród Europy. Pesymizm i brak wiary, ale i energia liberalnych reform. Ciągłe rozdrapywanie ran i rozpamiętywanie krzywd, ale i rosnąca potrzeba, żeby wreszcie zacząć żyć normalnie, po ludzku, jak wszyscy wokół.
Niepodległa Czarnogóra wróciła na mapę Europy niemal niepostrzeżenie. Jaka przyszłość czeka to maleńkie państewko liczące ledwie 650 tys. ludności?
Jesteśmy sfrustrowanym narodem, dlatego nie potrafimy rozprawić się z przeszłością – mówią o sobie Serbowie. Wczoraj odeszli Czarnogórcy, jutro pewnie też odejdą Kosowianie. Czy nikt już Serbii nie potrzebuje?