W wyniku wojny po rozpadzie Jugosławii Serbia została objęta embargiem ekonomicznym. Więc, jak na Kubie, polepszanie osiągów i wyglądu starych aut stało się popularnym hobby. Rozrywce towarzyszy jugonostalgia, z domieszką serbskiej dumy i chęci wyjazdu z tego kraju.
Karadzić od dawna jest problemem dla Serbów.
Rozmowa z Ludwikiem Wincentym Gadomskim, malarzem, rysownikiem, plakacistą, ilustratorem tekstów literackich i prasowych, współtwórcą opozycyjnej prasy w Serbii
Rok temu, 17 lutego 2008 r., Kosowo uznało się za niepodległą republikę. Władze Serbii widzą w nim nadal swą prowincję autonomiczną. To kraj zbudowany na wrogości serbsko-albańskiej.
Do festiwalu okropności bałkańskich wojen lat 90. dochodzi kolejna: serbscy jeńcy byli przez Albańczyków zabijani po to, aby ich organy sprzedawać bogatym ludziom z Zachodu. Tylko czy to prawda?
Serbskie gazety prześcigają się w domysłach, kto wydał Karadżicia.
Carla del Ponte pisze, że serbskich więźniów zabijano dla organów do przeszczepów.
Kto wymyślił flagę dla Kosowa i na czym się wzorował?
Wczoraj politycy w Kosowie ogłosili niepodległość. Co na to UE?
Wybory prezydenckie w Serbii przyniosły sukces zwolennikowi szybkiej integracji z UE, ale krajobraz, jaki pozostał po batalii, jest prawdziwie bałkański. Dwa elektoraty, które podzieliły kraj, pat w sprawie niepodległości Kosowa, kryzys rządowy i perspektywa przyspieszonych wyborów do parlamentu.