Historia, która łamie serca i wywołuje łzy.
Złota Palma dla komedii o Kopciuszku świadczącym usługi seksualne to zaskoczenie, ale nie pomyłka. Temat tożsamości, gorzkiego losu kobiet i dyskryminowanych mniejszości zdominował tegoroczny festiwal filmowy w Cannes.
Gorzki portret czterdziestoparolatka z wybujałym ego.
Autor filmu wydaje się dobrze rozumieć dzieci.
Nakręcony telefonem komórkowym komediodramat (to pierwszy w historii kina tak udany eksperyment) brutalnie uświadamia, że trwanie w obłudzie i udawanie rodzinnej sielanki jest gorsze, a na pewno boleśniejsze od tego, co w pierwszym odruchu skłonni jesteśmy odrzucić i wyśmiać jako zwichnięte czy zdegenerowane.