Rysunki Andrzeja Mleczki czytelnicy już od lat 70. oglądają na pierwszych stronach „Polityki”. Autor prowadzi własną galerię, ilustruje gry planszowe, słynie z politycznej (i nie tylko) satyry.
Bo wiadomo: jak prezes Kaczyński mówi, że czegoś nie można, to nie można w danej sytuacji, a jak mówi, że można w innej sytuacji, to można.
Rozmowa z satyrykiem Abelardem Gizą o tym, jak politycy zabierają robotę błaznom, a żarty zamieniają się w rzeczywistość.
W warszawskim Muzeum Karykatury trwa pokonkursowa wystawa Satyrykonu. Czy dobry rysunkowy żart nadal tynfa wart? Może nawet i dwa tynfy, bo nad branżą rysunkowego dowcipu zawisło wiele burzowych chmur.
Jeśli ktoś sądzi, że moje komentarze i sentencje powstały ostatnio, jest w błędzie. Sformułowałem je w latach 1996–97. Nie przypuszczałem, że znajdą literalne zastosowanie dziś.
Jego bogata kariera nie ogranicza się do znakomitych osiągnięć z Pythonami. Był aktorem, reżyserem, scenarzystą, pisarzem, współautorem cenionych książek historycznych. Terry Jones miał 77 lat.
Cztery lata rządów Pana partii pokazały, że aby być prawdziwym Polakiem patriotą, nie potrzeba za dużo rozumu.
Jakby każdy sam decydował o tym, czy ma czyste sumienie, mogłoby dojść do tego, że wszyscy spaliby spokojnie i nikt by się niczego nie bał.
Działanie siły woli Jarosława Kaczyńskiego jest wszystkim znane, wiemy, co ta wola potrafi.
Opinię publiczną poruszyły informacje o energicznych działaniach podjętych przez Ministerstwo Sprawiedliwości w ramach akcji Kasta, kierowanej przez wiceministra Piebiaka.