Argumentem za przeniesieniem ruchu z warszawskiego Chopina do CPK ma być brak możliwości rozwoju portu w stolicy. Oby z CPK nie skończyło się jak z lotniskiem Mirabel w Montrealu, z którego wielu nie chce latać, bo jest daleko.
Nowe maszyny Airbus dla polskiej armii i Lotu w zamian za wejście Polski do akcjonariatu koncernu? Taki handel wymienny mógłby okazać się dla nas korzystny i przy okazji wysłać sygnał do Waszyngtonu.
Narodowy przewoźnik pobił rekord sprzed pandemii, ale powinien urosnąć dwukrotnie, zanim ruszy CPK. Łatwo nie będzie, bo konkurencja na polskim niebie jest ogromna, a politycy nie chcą zostawić linii w spokoju.
Ma nie być gigantomanii i wyścigu za najsilniejszymi. LOT chce być linią na miarę naszych możliwości, ale z ambicjami, żeby stać się najsilniejszym przewoźnikiem w Europie Środkowej i Wschodniej. Podróż w świat tranzytem przez Warszawę ma być szybka i wygodna. Taki jest plan.
Prywatne latanie jest w Polsce coraz popularniejsze, ale akurat Centralny Port Komunikacyjny – wbrew argumentom prezydenta Dudy – wcale mu nie pomoże. Bo kto płaci krocie za własną maszynę, ten chce lądować jak najbliżej centrum stolicy.
Jedyna broń pozwalająca na „chirurgiczne” uderzenia z globalnego dystansu jest przestarzała i jest jej za mało. Gdyby Ameryce przyszło jednocześnie walczyć z Rosją i Chinami, bombowców będzie za mało.
Polskie F-16 mają coraz więcej obowiązków, muszą pilnować wschodnich granic przed rosyjskimi pociskami. Sytuacja ta przypomina, że mamy za mało myśliwców i nie dysponujemy kluczowymi maszynami wsparcia. A przepisy nie pomagają.
Pasażerowie, którzy zdążyli uciec z płonącego samolotu japońskich linii, ratunek zawdzięczają załodze. I samym sobie.
Radom jest jak defilada i wszystkie wojskowe pikniki Mariusza Błaszczaka w jednym. Lotnictwo, samoloty i śmigłowce tworzą ruchome tło dla kolejnego tłumnego zgromadzenia z bezpieczeństwem jako wiodącym hasłem.
Niezależnie od tego, czy pogoda faktycznie przyczyniła się do wypadku, samo wykonywanie lotów w okolicach rozległych stref burzowych nie było, delikatnie mówiąc, rozsądne.