Polacy mówią o tym miejscu: Pompeje albo Hiroszima, Niemcy najczęściej: Termopile. Nadodrzański Kostrzyn. Zapanowała tu niedawno zadziwiająca zgoda wokół pewnej wizji. Po gomułkowsku odbudowany Kostrzyn – leżąca po niemieckiej stronie dzielnica Kietz i odtworzone w widłach Odry i Warty pruskie Stare Miasto mają wkrótce się zrosnąć w ponadnarodowy organizm. Czyli stać się na powrót jednym miastem.
Bizon 156 pcha po Odrze barki z węglem. Węgiel został przywieziony ze Śląska do Szczecina koleją, a teraz płynie ze Szczecina do Berlina. Kiedyś węgiel płynął od razu z Gliwic do Berlina, ale odkąd w Odrze brakuje wody, trzeba robić takie komunikacyjne łamańce z kilkakrotnym załadunkiem i rozładunkiem. Ale i tak wychodzi to znacznie taniej, niż gdyby trzeba było pokonać całą drogę do Berlina koleją. Na odrzańskich barkach żyje do dziś kilka rodzin. Największą z nich są Sobiegrajowie. Ale Odra przestaje być rzeką komunikacyjną.