Komentatorzy tak bardzo poszukiwali w trakcie przesłuchania jakichś istotnych i jeszcze nieznanych informacji o Pegasusie, że chyba przeoczyli bardzo pokaźny zasób teorii państwa i prawa rozwijanej przez Kaczyńskiego.
Ciekawe, gdzie Tusk miałby uciec jeszcze raz, przed czym przestrzega prezes PiS i jego ekipa. Na razie niezłą facecję wymyślił premier Morawiecki: „Za Tuska bezrobocie było tak wielkie, że sam wyjechał do pracy za granicę”.
Rafał Bochenek (rocznik 1986) dopiero w tej kadencji zadebiutował w Sejmie, ale rozpoznawalność w polityce krajowej zdobył już w 2015 r.
Rafał Bochenek został nowym rzecznikiem prasowym PiS. Stanowiska już pogratulowała mu na Twitterze Beata Szydło, jedna z dwóch jego partyjnych patronek.
„Ogłaszam mobilizację PiS i całej Zjednoczonej Prawicy” – mówił na sobotniej konwencji PiS prezes partii Jarosław Kaczyński. Zapowiedział tym samym objazd członków PiS po kraju; „to stara, wypróbowana metoda”, przekonywał.
Rozbuchana, barokowa wręcz forma konwencji PiS dziwnie się rozminęła z niemal kompletnym brakiem treści, zwłaszcza deficytem programu na następne pięć lat Andrzeja Dudy w Pałacu Prezydenckim.
Już wiadomo, dlaczego Rafał Bochenek, kiedy w październiku został posłem, nie chciał zrezygnować z pracy w PGNiG. Chciał być posłem niezawodowym, pozostać dyrektorem marketingu w państwowej spółce gazowej i tam właśnie pobierać wynagrodzenie.
W spółkach Skarbu Państwa wszyscy siedzą jak na szpilkach. W nowym rządzie powróci minister Skarbu Państwa, zwany teraz ministrem aktywów państwowych. Okazuje się, że ktoś w imieniu partii musi zarządzać konfiturami, bo apetyt rządzących polityków jest nieopanowany.
Jarosław Kaczyński daje sobie jeszcze kilka dni na ułożenie rządu. To dla niego bardzo ważna kadencja, bo zdecyduje o tym, czy partia utrzyma się przy władzy przez kolejne lata. Od wyboru ludzi do ministerstw też wiele w tej sprawie zależy.
Oficjalny wieczór wyborczy PiS przy Nowogrodzkiej zakończył się już godzinę po ogłoszeniu pierwszych sondażowych wyników. Wygaszanie świateł było dla działaczy jasnym sygnałem, że trzeba się rozejść, bo nie ma powodów do wielkiego świętowania.