Jest takie stare informatyczne określenie „garbage in, garbage out”. Jeśli do komputera wrzucimy śmieci, to nawet po ich przerobieniu wciąż będą to śmieci – mówi Jarosław Juszkiewicz, radiowiec, lektor, do niedawna głos prowadzący kierowców i turystów w Google Maps aż do wyczekiwanego „jesteś na miejscu”.
W chińskim serialu animowanym dla dzieci „Super Wings” bohaterowie odwiedzają Kraków, gdzie spotykają smoka-robota. W prawdziwym Krakowie można spotkać robota-Szymborską udzielającą wywiadów radiowych.
Internetowe projekty byłej załogi Programu III Polskiego Radia, fundowane ze składek niemal stu tysięcy osieroconych słuchaczy, przetrwały i okrzepły. Ale spodziewana reaktywacja Trójki wystawi tę hojność na ciężką próbę.
Agnieszka Szydłowska została dyrektorką radiowej Trójki. Reakcje, jakie zebrała sama ta zapowiedź, wydają się potwierdzać, że wiele osób właśnie na taką zmianę czeka. A problemy?
Rok po rozpadzie zespołu Programu III Polskiego Radia konkurują ze sobą dwa trójkowe startupy zbudowane za pieniądze słuchaczy. A macierzysta antena z Myśliwieckiej odkrywa kolejne dna słuchalności.
Opanowane przez sympatyków obecnej władzy Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich wydało członkowską legitymację zajadłemu antysemicie Jackowi Międlarowi. To nie jedyny problem tej organizacji. W tle jest wielka niegospodarność.
Radio 357 może być kolejnym chociażby po Radiu Nowy Świat dowodem, że korzystając z nowych technologii i społecznego wsparcia, da się działać na medialnej arenie, nie zważając na kaprysy władzy. A nawet wbrew jej woli.
Popularność stacji radiowych podczas domowej izolacji rośnie. Alternatywą dla tradycyjnych są te internetowe. Właśnie pojawiła się kolejna, o budzącej skojarzenia nazwie RadioSpacja. A wkrótce w sieci zadebiutują radiowcy z dawnej Trójki.
Wiele wskazuje na to, że w tych kryzysowych czasach wracamy do radia. Oto trzy możliwe powody.
Partia rządząca uznała, że Trójkę trzeba zniszczyć, że trzeba ją pozbawić rządu dusz. Trzeba zamordować tę atmosferę niezależności, jaka buchała na Myśliwieckiej.