Władimir Putin udowodnił, że nie jest całkowicie odizolowany od reszty świata. Do Kazania dotarł nawet sekretarz generalny ONZ. Ale przyszli członkowie formatu zaczynają mieć wątpliwości, czy dołączać do BRICS.
Napaść na Ukrainę Sikorski nazwał „hańbą Rosji, która nigdy nie zostanie zapomniana ani wybaczona”. Pokazał też zdjęcie sowieckich i hitlerowskich żołnierzy bratających się po inwazji ZSRR na Polskę 17 września 1939 r.
Od co najmniej dziesięciu lat paraliż Rady Bezpieczeństwa ONZ jest widoczny również w kwestiach, którym powinna ona być w stanie sprostać. W obliczu tej rosnącej bezsilności Zgromadzenie Ogólne zaczęło dawać oznaki życia.
Gdy w maju 2009 r. szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow przewodniczył posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ, dziewięciu z czternastu jej członków przysłało do Nowego Jorku ministrów lub wiceministrów. W 2023... tylko Gabon, Ghana i Zjednoczone Emiraty Arabskie były reprezentowane na szczeblu powyżej ambasadora. Zamiast rosyjską perłą w koronie skończyło się golem samobójczym.
Rosyjska agresja na Ukrainę obnażyła wszystkie słabości Rady Bezpieczeństwa ONZ. I jak na ironię 1 kwietnia to Rosja obejmuje prezydencję w tym najważniejszym organie świata.
Ostatnio pojawiło się wiele negatywnych komentarzy dotyczących braku reakcji Organizacji Narodów Zjednoczonych na rosyjską agresję. Część wręcz podważa sens jej istnienia.
Wraz z nowym rokiem Polska rozpoczyna dwuletnią kadencję jako niestały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Najbardziej chodzi nie tyle o działanie, ile o prestiż i obecność w gronie mocarstw.