Od dziesięcioleci trwają znojne prace nad ustawą dotyczącą usług psychoterapeutycznych w Polsce. Dlaczego się nie udaje? Bo chodzi o pieniądze.
Artykuły Katarzyny Włodkowskiej w „Gazecie Wyborczej” i Ewy Wilk w „Polityce”, poświęcone pułapkom psychoterapii, wciąż wywołują echo. Autorki rozmawiają o dobrej terapii i szarlatanerii.
Dlaczego psychoterapia, szczególnie wśród młodszego pokolenia, zyskała status nieomal koniecznego zabiegu dla higieny psychicznej? Na to i inne pytania odpowiada psychiatra i psychoterapeuta Sławomir Murawiec.
Dyskusja nad psychoterapią trwa na naszych łamach i w mediach społecznościowych. Publikujemy listy, które w tej sprawie otrzymaliśmy.
Nie ulegajmy uogólnieniu, że wszyscy terapeuci to hochsztaplerzy, którzy z przyjemnością nastawiają dwudziestolatka przeciw rodzicom. Prof. Bogdan de Barbaro i prof. Barbara Józefik odpowiadają na publikację „Wszyscy toksyczni”.
Projekt – tworzony przez 11 lat (!) przez Polską Radę Psychoterapii – zakłada, że fach ten znajdzie się w kategorii „zawodów zaufania publicznego”.
Rzesza nieodpowiedzialnych psychoterapeutów urządza młodym ludziom kąpiel, wraz z którą z ich życia zostają wylani rodzice. Bo podobno są toksyczni. Te „zerwania relacji” przybierają rozmiary absurdalnego i niebezpiecznego zjawiska.
Ustawienia hellingerowskie to popularna metoda, po którą sięgają osoby z problemami zdrowotnymi, w relacjach, a nawet w biznesie. O tym, dlaczego nie jest to dobry wybór, z dr Mają Herman, psychiatrką i psychoterapeutką, rozmawia Joanna Cieśla.
Prof. Bogdan Zawadzki z Wydziału Psychologii UW, psycholog różnic indywidualnych i badacz m.in. stresu traumatycznego, opowiada o prawidłowościach reakcji ludzkiej psychiki na sytuacje, które zdają się ją przerastać.
Czy warto chodzić do psychoterapeuty? I dlaczego nie do każdego? Przepracujmy to z dr. Łukaszem Müldnerem-Nieckowskim, konsultantem krajowym ds. psychoterapii.