Jak długi łańcuch wspólnych znajomych dzieli cię, czytelniku lub czytelniczko, od prezydenta Clintona? Odpowiedź, że co najwyżej pięć osób, wydaje się zaskakująca. Próby wyjaśnienia, jak to możliwe, naprowadziły naukowców na ślad nowej teorii, która opisuje tak różne zjawiska jak grypa, cykanie świerszczy, przekaz impulsów pomiędzy komórkami nerwowymi mózgu lub wędrówki po Internecie.
Interesujący eksperyment przeprowadzony wśród amerykańskich nastolatków wykazał, że największą popularnością cieszą się najwprawniejsi łgarze. Ale lubimy ich, dopóki są skuteczni. Wyrazy potępienia rezerwujemy dla tych, których udało się nam zdemaskować.
Rożal, nasz wąsaty trener, powiada, że w życiu dobrze jest troszkę kłamać, bo wtedy staje się ono prostsze, a ludzie zaczynają nas lubić. Dlatego uprzedza, że to, co w ciągu czterech dni wydarzy się na szkoleniu pod nazwą: "Zastosowania Neurolingwistycznego Programowania w biznesie", nie będzie miało nic wspólnego z prawdą. - Chodzi o to, żebyście mieli trochę zabawy, a ja i organizatorzy trochę więcej pieniędzy. Zdaniem Rożala, wszyscy jesteśmy w życiu trenerami. Z lepszym lub gorszym skutkiem szkolimy rodzinę, dzieci, współmałżonków i podwładnych. Czasem bywamy bezradni, bo brakuje nam narzędzi. Obiecuje, że od niego dostaniemy tych narzędzi dużo i będziemy mogli szkolić lepiej. - Oczywiście to innych będziemy szkolić, a nie siebie, bo przecież każdy z nas wie, że to inni muszą się zmienić - ironizuje.
Wydawać by się mogło, że nie ma nikogo, kto nie znałby odpowiedzi na tytułowe pytanie, które było również hasłem dwudniowej (22-23 maja 1999 r.) konferencji w warszawskim hotelu Sheraton. Jednak współczesny człowiek coraz częściej zdaje sobie sprawę, że coś jest nie tak, że w gruncie rzeczy stajemy się cywilizacją zagubioną i nieporadną wobec najbardziej elementarnego z elementarnych zadań: wychowania potomstwa. W jakim stopniu można liczyć na pomoc nowoczesnej psychologii?
Piętnastu polskich policjantów przeszkolono w USA w sztuce negocjacji. Potem ta piętnastka przeszkoliła 110 następnych już w kraju. Dzisiaj tylko mała część z nich wykorzystuje w pracy swoje umiejętności. Policja od czterech lat próbuje stworzyć system, w którym policyjni negocjatorzy będą mieli stałe miejsce. Bezskutecznie.
Firmy poszukujące najlepszych dla siebie pracowników coraz częściej stosują testy psychologiczne, a nawet analizę psychografologiczną. Ta ostatnia technika popularna jest we Francji i na grunt polski przenoszą ją firmy francuskie. Kandydaci nawet nie wiedzą, że ich kariera zawodowa może zależeć od tego, w jaki sposób stawiają kropkę nad "i".
Bardzo lubimy naszych towarzyszy niedoli. Ale do czasu. Kiedy któryś z nich przestaje nim być, zostaje natychmiast wyrzucony z klubu. Zamiast cieszyć się, że mu się udało, pozostali zaczynają mu zazdrościć. To jest to, o czym mówi się w kategoriach polskiego piekiełka.
Daniel Goleman, doktor psychologii, wykładowca uniwersytecki, przez wiele lat dziennikarz "The New York Times", autor międzynarodowego bestselleru "Inteligencja emocjonalna", obalającego mit intelektu i wykazującego, że zdolności takie jak samoświadomość, samodyscyplina, wytrwałość i empatia w znacznie większym stopniu decydują o sukcesie życiowym i zawodowym niż iloraz inteligencji. Książka została przetłumaczona na 30 języków i wydana na świecie w ponad 4 mln egzemplarzy. Goleman jest założycielem ośrodka Współpraca na rzecz Nauczania Społecznego i Emocjonalnego na Uniwersytecie Yale, obecnie działającego na Uniwersytecie Illinois w Chicago, którego programy są stosowane do nauczania inteligencji emocjonalnej w tysiącach szkół na świecie. Jest też współprzewodniczącym Konsorcjum Nauczania Społecznego i Emocjonalnego w Miejscu Pracy, założonego w ramach Szkoły Psychologii Pracy, które rekomenduje najlepsze metody rozwijania kompetencji emocjonalnej. D. Goleman jest żonaty i ma dwóch dorosłych synów.