Przed piłkarskimi mistrzostwami Euro 2000, które rozegrają się od 10 czerwca do 2 lipca na ośmiu stadionach Belgii i Holandii, media obu krajów piszą więcej o strachu przed najazdem chuliganów z całej Europy niż o sportowym święcie. Władze od wielu miesięcy szykują nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Chwilami kojarzy się to z mobilizacją na czas wojny.
Swastyki, nacjonalistyczne hasła, rasistowskie przyśpiewki wpisały się w krajobraz włoskich stadionów. Ale kiedy pojawił się transparent „Cześć Tygrysowi Arkanowi” (zabity niedawno szef serbskich bojówek – przyp. red.), władze włoskie zadecydowały: basta!
Półtora roku temu twarz piętnastoletniego kibica, powtarzającego na polecenie policjantów: "Policja jest the best", a potem z wyraźnym zażenowaniem: "Marszczę freda co dzień rano", oglądała w telewizji cała Polska. W Sądzie Okręgowym w Gdańsku za zamkniętymi drzwiami toczy się proces o naruszenie dóbr osobistych i 700 tys. zł zadośćuczynienia.
19-letniego Pawła Michalskiego, pseudo Misiek, który zranił nożem Dina Baggio, piłkarza AS Parmy, szuka nie tylko policja, ale także rozsierdzeni kibice. Odnosi się jednak wrażenie, że większość z nich nie dlatego, że rzucanie nożem w ludzi jest naganne, ale że ich ukochana Wisła ma z powodu występku Miśka kłopoty.