Cosa nostra zgładziła swoich największych wrogów – dwóch sędziów z Palermo, którzy ośmielili się wypowiedzieć jej wojnę. 23 maja 1992 r. zginął od bomby Giovanni Falcone, 19 lipca ten sam los spotkał jego przyjaciela Paola Borsellino. Dziś zabójcy antymafijnych sędziów są za kratkami. Ale pytania o to, kto tak naprawdę, na jakim szczeblu wydał wyrok, pozostają bez odpowiedzi.
Dla śledczych Piotr W. jest jednym z najważniejszych świadków w sprawie zabójstwa Marka Papały. To on miał na własne uszy usłyszeć, jak Ryszard Bogucki przyznaje się, że zastrzelił generała policji. Przyjrzyjmy się: kim jest Piotr W., dlaczego Bogucki mu się zwierzał i w jakich okolicznościach.
Ojczyzna pizzy i „O sole mio”. Supermarket z narkotykami pod gołym niebem. Codziennie strzelanina, podpalenie lub wybuch bomby. Tu rządzi camorra. Albo – jak mówi się ostatnio – o’sistema.
Bandyci dobrze wiedzą: zamiast policjanta zabijać, lepiej go pomówić. To prosta metoda eliminowania tych, którzy są groźni dla gangów. Zwłaszcza gdy tzw. policja w policji i prokuratorzy chętniej dają wiarę oskarżającym przestępcom niż oskarżanym funkcjonariuszom.
W końcu ubiegłego roku za kraty trafiła przestępcza grupa Janusza G. – Grafa. W maju 2006 r. – aresztowania w Ministerstwie Finansów. W lipcu – kajdanki na rękach Pawła Bujalskiego, byłego wiceburmistrza gminy Warszawa Centrum. Sprawy są ze sobą powiązane. Można spodziewać się kolejnych aresztowań i przełomu w innych głośnych śledztwach ciągnących się od lat.
W Katowicach ruszył proces, który odsłoni kulisy działalności polskiej mafii w świecie gospodarki i biznesu. Tylko jeden z 13 oskarżonych przyznaje się do winy i ujawnia szczegóły. To Stefan Sokół, barwna postać warszawskiego półświatka. Trochę sprawca, a trochę ofiara. Swoją wersję opowiedział „Polityce”.
Piero Grasso, generalny prokurator antymafijny, nazwał policjantów, którzy pojmali szefa cosa nostry, łowcami duchów. Trochę dlatego, że w kinach właśnie grają „Widmo z Corleone”. Ale głównie dlatego, że wieloletni pościg za duchem był we Włoszech tematem licznych kpin.
Przed Sądem Okręgowym w Bielsku-Białej rozpoczął się proces Ryszarda Niemczyka ps. Rzeźnik, uważanego za jednego z najgroźniejszych polskich przestępców ostatnich lat. Sądzony będzie w weekendy, ponieważ zastosowane nadzwyczajne środki ostrożności doprowadziłyby w zwykłe dni do paraliżu pracy całego bielskiego sądu. Jest bowiem kogo strzec i kogo się obawiać.
Gdyby zbawienie duszy zależało od odmówionych za życia zdrowasiek i wysokości ofiar na rzecz Kościoła, nie ulega wątpliwości, że wielu mafiosów dopukałoby się do bram raju.