Polsko-kanadyjska produkcja zadebiutuje na ekranach kin 19 kwietnia czyli dokładnie w rocznicę Powstania w Getcie Warszawskim.
Prowadzi badania nad historią społeczną i kulturową Żydów polskich w czasie Holokaustu.
Współczesny człowiek Zachodu nie ma prawa mówić, że o czymś nie wiedział, że czegoś nie doczytał, że czegoś nie widział. Wiemy i widzimy właściwie wszystko. Antysemityzm ma potwornie długą, dobrze trzymającą się tradycję.
Czy gdyby Elżbieta Kruk była nadal posłanką do Sejmu, złożyłaby interpretację w sprawie bezprawnego działania Czarnka? Zapewne nie, bo kruk krukowi oka nie wykole, tj. ci, których łączą wspólne interesy, nie występują przeciwko sobie i zawsze się popierają.
Tak widziane bojowniczki przestają być „maleńkimi punktami w morzu męskiego heroizmu”. Dobra robota.
„Biedni” (czytaj: zasobni) funkcjonariusze PiS patrzą na getto w interesie wyborczym, a przy okazji nawiązują do świetlanych (najwyraźniej dla nich) wzorców totalitaryzmu z okresu PRL.
W muzeum POLIN otwarta została wystawa „Wokół nas morze ognia”, która po raz pierwszy przedstawia obraz powstania nie z perspektywy walk i bojowników, ale oczami ludności cywilnej.
„Musimy się przeciwstawić antysemityzmowi, łamaniu praw człowieka, agresji na ziemie sąsiada, zakłamywaniu historii, nieposzanowaniu interesów i woli mniejszości, jakakolwiek ona jest, przez sprawującą władzę większość, gdziekolwiek ona jest” – mówił były więzień Auschwitz i nasz redakcyjny kolega Marian Turski podczas obchodów 80. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim. Poniżej treść przemówienia.
Powstańcze losy na przykładzie kilkorga uczestników zrywu (w porządku alfabetycznym).
Dziś w miejscu dawnego, pustego skweru stoi muzeum Polin, które wprawdzie opowiada historię Żydów, ale swoim umiejscowieniem zabija pamięć o getcie. Stawia się nowe budynki, zapominając, że kilka pięter niżej jest cmentarz – mówi Aleksander Edelman, syn Aliny Margolis-Edelman i Marka Edelmana, ostatniego przywódcy powstania w getcie warszawskim.