W tym kraju ideologicznych eksperymentów pierwszy raz po wojnie kanclerzem może zostać polityk skrajnej prawicy. Herbert Kickl zapowiada, że wyrzuci imigrantów i pojedzie do Moskwy.
Rzadko można spotkać symetrystę, który by dumnie sam się tak nazywał. To jednak obciach. Ale nadal słychać, że PiS był straszny, ale niestety PO też stosuje populizm, a Tusk ma ciągoty autorytarne.
Czy kapitalizm rozwiedzie się z demokracją? A demokracja z lewicą? Rozmowa z Martinem Wolfem, komentatorem „Financial Timesa”.
Czym kierują się wyborcy, czy zawsze właściwie odczytują programy polityków, na których głosują? Niezrozumiały jest opór, jaki w niektórych środowiskach naukowych budzi oczywista teza, że ludzie w swoich decyzjach kierują się tym, co mają w głowach.
Wybory prezydenckie w USA pokazały, że jeżeli ludzie chcą politycznej zmiany, to nic ich nie powstrzyma. Wybiorą każde rozwiązanie, bez względu na to, z jakimi deliktami, przestępstwami i śmiesznościami by się ono kojarzyło. To poważne ostrzeżenie dla rządu Donalda Tuska.
Ogłupiały i rozkojarzony maminsynek, w kółko goniący za przyjemnościami i potwierdzeniami swej żałośnie pospolitej „indywidualności”, nie zgadza się dojrzewać ani brać za cokolwiek odpowiedzialności. Jego życie trwa i nie upływa.
Jak demokrację chronią silne instytucje i dlaczego warto mieć rozwinięte społeczeństwo obywatelskie? Odpowiada dr hab. Jacek Lewkowicz, laureat tegorocznej Nagrody Naukowej w kategorii Nauki społeczne.
Donald Tusk wywołał ogromne emocje, ogłaszając nową strategię migracyjną dla Polski. Co to oznacza dla praw człowieka? Czy rzeczywiście mamy do czynienia z dużą „presją migracyjną”? Po co Niemcy używają sztucznej inteligencji do rozpatrywania wniosków o azyl? I czy populizm stanie się metodą rządzenia w czasach, gdy wyborcy oczekują sprawczości i efektów. O tym Mateusz Mazzini w rozmowie z Karoliną Lewicką, nową gospodynią podkastu „Temat tygodnia”.
Wiele partii probuje dziś imitować skrajną prawicę, postulując znaczne zaostrzenie prawa azylowego, uderzając w jawnie antyimigranckie tony. Taka retoryka może być kusząca, ale to droga donikąd. Albo jeszcze gorzej: to droga do politycznego koszmaru – mówi austriacki socjolog Gerald Knaus.
To miał być jeden z najniebezpieczniejszych wieczorów w najnowszej historii kraju – radykałowie zapowiadali setkę demonstracji przeciw imigrantom. Zamiast tego tysiące zwykłych Brytyjczyków wyszło na ulice, by dać im odpór.