Zgodnie z literackim proroctwem 1984 miał być rokiem zniewolenia. W rzeczywistości okazał się w kulturze popularnej rokiem wyzwolenia seksualnego na wielką skalę.
Co my sobie robimy? Po co nam ten nadmiar sadystycznych obrazów i dźwięków? Czy rację miał Nietzsche, pisząc, że człowiekowi dobrze robi oglądanie cierpienia, a zadawanie jeszcze lepiej?
Z monotonii i jałowości rodzą się potwory, ale też nowe nurty w sztuce i świetne pomysły. W zawodach twórczych nuda staje się pułapką – co prawda pracy jest dużo i trudno się nudzić, ale trudno też ruszyć do przodu z robotą i coś wymyślić, póki człowiek trochę się nie ponudzi.
Francuzi pożegnali igrzyska śpiewająco. Amerykanie przejęli flagę podczas ceremonii zamknięcia w hollywoodzkim stylu, dobrze reżyserowanym, tylko już bez oglądanej nad Sekwaną spontaniczności.
Już prawie 200 lat jest bohaterem masowej wyobraźni. Skąd ta fascynacja i niegasnąca popularność Edmonda Dantèsa vel hrabiego Monte Christo?
Komu przeszkadza, że ludzie się dobrze bawią na koncercie popularnej wokalistki? Kto pyta, nie błądzi, o ile oczywiście faktycznie jest ciekawy. Wyczerpującej odpowiedzi potrafi udzielić nawet ChatGPT.
Tak nazywa się fandom amerykańskiej gwiazdy. „Swiftie” – oznaczające „entuzjastyczną fankę piosenkarki Taylor Swift” – było jednym ze słów roku 2023 według „Oxford Dictionary of English”. Jak się tworzy taki fenomen?
„Akolita”, najnowszy serial ze świata „Gwiezdnych wojen”, to kolejna próba dotarcia do dojrzalszych odbiorców. Być może ostatnia, bo poważne dylematy w tym świecie wypadają dobrze, ale gorzej się sprzedają.
Jak co roku wręczeniom Oscarów towarzyszy ich przeciwieństwo – nagroda dla najgorszego filmu. Najwyższy czas z nią skończyć.
W wieku 68 lat zmarł Akira Toriyama, jeden z najsłynniejszych japońskich twórców komiksów i gier komputerowych.