Rozmowa z Krzysztofem Wolickim, prezesem Polskiego Stowarzyszenia Pogrzebowego, o nowych obyczajach funeralnych w czasach pandemii.
Zamożni mają inne geny niż biedni. Brzmi futurystycznie. Analiza DNA Bawarczyków dowodzi jednak, że tak było już 4 tys. lat temu.
Sprawa pochówku Piotra Woźniaka-Staraka przypomniała, że mamy problem z przepisami funeralnymi. Zmarłych chowa się na podstawie przepisów, które mają 60 lat i w zdecydowanej części stanowią kopię tych obowiązujących przed II wojną światową.
Profesor antropologii kultury i autorka książki „Pogrzeby to nasze życie” Anna E. Kubiak o tym, co zmarli mówią o żywych i o dzisiejszych modach pogrzebowych.
W Ameryce ludzkimi prochami można legalnie wypełnić łuski nabojów albo zestaw ołówków. Podejście do śmierci i pogrzebu ulega właśnie na świecie zmianie.
Sztywne reguły polskiego pochówku to już przeszłość. Obecnie dominuje ożywiony popyt na trumny z kartonu.
Odkąd Andrzej zajmuje się kryptą w krakowskim kościele reformatów, szczególną uwagę zwraca na oddech.
Żałoba to czas niezbędny, by pożegnać się ze zmarłym i poradzić sobie z pustką po nim. By sobie w tym pomóc społeczeństwa opakowały śmierć w różne rytuały.
Jeżeli w życiu na emigracji ci się nie wiodło, to i po śmierci bywa ciężko.
Zmarli i żywi coraz częściej konkurują ze sobą o miejsce na Ziemi. Konflikt będzie narastał, bo cmentarze mamy już pełne.