Po ponad 10 latach przymiarek kontrakt na śmigłowce uderzeniowe ma być na wyciągnięcie ręki, co ułatwi amerykańska pożyczka. Obecnie rządzący czasem krytykowali poprzedników za masowe zakupy uzbrojenia w USA, ale sami mogą pobić ich rekord.
Wojsko zaskoczyć się nie dało, bo myśliwce poderwano, zanim zagrożenie stało się faktem. Poległ za to system ostrzegania mieszkańców.
To już piąty znany incydent związany z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej, w tym trzy razy przez pociski rakietowe, raz przez tajemniczy balon i raz przez dwa białoruskie śmigłowce. A nie o wszystkich wiemy. Nasza obrona powietrzna stanowczo musi być przestawiona w stan wyższej gotowości bojowej.
Wojna Rosji z Ukrainą przypomniała o sobie nad Polską. Ze wschodu wleciał niezidentyfikowany obiekt, prawdopodobnie pocisk manewrujący. Tym razem reakcja wojska i władz w niczym nie przypomina tego, co działo się w takich sytuacjach za rządów PiS i Mariusza Błaszczaka. Ten ostatni otrzymał dziś swoiste korepetycje z komunikacji kryzysowej.
Artyleria ma niesamowitą moc i tak naprawdę to ona odpowiada za większość strat w Ukrainie. Skuteczna jest jednak tylko wtedy, kiedy strzela celnie. Obie strony robią wiele, żeby to osiągnąć. Czy Polska korzysta z tych doświadczeń?
Rakiety balistyczne to serce rosyjskiego arsenału. Są najlepsze na świecie: celne, szybko gotowe do startu i można je odpalać z mobilnych wyrzutni, gdy amerykańskie tkwią w silosach. Mają tylko jedną wadę: nie są do niczego potrzebne.
Potwierdziło się, że Ukraińcy zaatakowali rosyjskie cele z pomocą amerykańskich rakiet balistycznych ATACMS. Kolejna bariera czy, jak mówią Rosjanie: czerwona linia, została przekroczona. Kreml nie ma na to odpowiedzi.
Docierają informacje, że Amerykanie w kolejnej transzy pomocy przekażą Ukrainie kierowane balistyczne pociski rakietowe typu ziemia-ziemia AGM-140 ATACMS. Są niezwykle potrzebne, ale czy zmienią sytuację na froncie?
Rosja zawsze była kojarzona z czołgami, ale jej siłą tak naprawdę jest artyleria. To od ognia artylerii w czasie obecnej wojny zginęło najwięcej ukraińskich żołnierzy.
Komunikat o wojskowej zgubie kończy się tajemniczo brzmiącym usprawiedliwieniem, że takie incydenty się zdarzają, np. zdarzały się w Afganistanie. Czyli na wojnie.