Przez osiem lat, nie zważając na gigantyczne koszty, PiS tworzył wielkie inwestycje, które miały budować naszą dumę narodową. Teraz nie wiadomo, co z nimi zrobić. Orlenowskie Olefiny III to takie drugie CPK. Miały być największą inwestycją petrochemiczną w Europie, a okazały się workiem bez dna.
Miała być wielka sieć nowoczesnych salonów, jest cichy koniec marki o ogromnej tradycji. Tak kończy się zupełnie nieudana inwestycja Daniela Obajtka, która kosztowała Orlen wiele milionów złotych.
Naród już się uodpornił na bezsensowne przepalanie pieniędzy przez państwowe spółki, więc historie o miliardach, które Obajtek planował wyrzucić w błoto, nie robią wrażenia. A opowieści o Polsce jako potędze gospodarczej świata, na którą dybią Niemcy, zawsze dobrze się sprzedadzą.
Spółki Skarbu Państwa informują, co ujawniły audyty otwarcia: miliardy wyrzucane w błoto, tysiące działaczy PiS, ich krewnych i znajomych na wysokopłatnych stanowiskach, milionowe kwoty transferowane do zaprzyjaźnionych firm, fundacji i mediów. Następcy obiecują, że tacy nie będą. A jacy będą?
Przesłuchanie Daniela Obajtka przed sejmową komisją ds. afery wizowej dużo powiedziało o jego kulturze osobistej, sporo o kompetencjach komisji i bardzo mało o tym, jak powstaje największa inwestycja petrochemiczna w tej części Europy.
Były prezes Orlenu dopiero za czwartym razem zjawił się na przesłuchaniu przed sejmową komisją śledczą ds. tzw. afery wizowej.
Za swoją pracę w Orlenie w 2023 r. Daniel Obajtek absolutorium nie dostał. Nic nie szkodzi, bo dostał je od od prezesa Kaczyńskiego i wyborców z Podkarpacia. Oto na naszych oczach umarł Daniel, homo oeconomicus, a narodził się Daniel – homo politicus.
Nowy zarząd Orlenu nie udzielił absolutorium Danielowi Obajtkowi ani żadnemu członkowi zarządu pełniącemu funkcję w 2023 r. Dla byłego prezesa spółki może to oznaczać utratę premii w wysokości około miliona złotych.
Koalicja 15 października obiecała oczyścić spółki Skarbu Państwa z tłustych kotów PiS, a na ich miejsce zatrudnić fachowców wyłonionych w transparentnych konkursach. Udało się? Chyba nie bardzo.