Rządowy projekt zniesienia recepty na antykoncepcję awaryjną, którym będą objęte też nastolatki, budzi wielkie emocje. Wciąż wałkujemy te same kwestie – bezpieczna czy nie? Będzie nadużywana czy nie ma obaw?
Do szczęśliwych narodzin Polski Wolnych Kobiet jeszcze długa droga, ale zarodek jest.
Agent Tomek obciąża Kamińskiego i Wąsika; Andrzej Duda o ponownym ułaskawieniu byłych posłów PiS; Elon Musk w Krakowie i Auschwitz; ostateczne kwoty podwyżek dla nauczycieli; rząd o pigułce „dzień po”.
Nawet jeśli nie da się realnej zmiany szybko uzyskać politycznymi narzędziami, ona już zachodzi na głębszym poziomie. Teraz będzie sposobność, żeby dopracować całe ustawodawstwo związane z prawami reprodukcyjnymi. Tak aby już żaden szpital nie mógł zasłaniać się klauzulą sumienia.
Działacze PiS z Podkarpacia forsują pełen zakaz aborcji, który zostałby wprowadzony w regionie uchwałą. Ale niepisany zakaz praktycznie i tak tu obowiązuje.
Ostatnio na portalach katolickich pojawiło się sformułowanie „życie dziecka, które może się począć”.
Od ponad tygodnia wszystkie środki antykoncepcyjne, w tym pigułki „dzień po”, można kupić tylko na receptę. Na pomoc spieszą lekarze.
242 głosów za. Gdy tylko swój podpis złoży prezydent Andrzej Duda, EllaOne znów dostępna będzie jedynie na receptę.
Nim minister zdrowia ogłosił plany tabletkowe, Polska zobaczyła go jeszcze w „Wiadomościach”, jak ze wzburzeniem mówi o całkowitym zakazie aborcji.
„Abortion drone” jest symbolem otwartej Europy. I nie zmieni tego nawet groźba Tomasza Terlikowskiego, że drona zestrzeli.