Warszawska policja ujęła grupę mężczyzn korzystających z usług chłopców prostytuujących się na Dworcu Centralnym. Śledztwo utajniono, ale nie da się podtrzymywać spokojnego przekonania, że prostytucja dziecięca to margines marginesu społecznego. Sprzedające się dzieci pochodzą również z dobrych domów, złapani klienci uchodzili za szanowanych obywateli.
Pozornie sprawa może wyglądać na niewinny flirt nastolatków za pośrednictwem Internetu. Piętnastolatek z dalekiego kraju któregoś dnia prosi twoją córkę o fotografię. Zdarza się, że to bynajmniej nie piętnastolatek, a zdjęcie chce wykorzystać na jednej z coraz liczniejszych stron WWW publikujących dziecięcą pornografię.
Od 1992 r. wszystkie swoje urlopy Chemouil spędzał w Tajlandii, szczególnie upodobawszy sobie plaże sex-kurortu Pattaya, gdzie o lekką (finansowo), łatwą i przyjemną przygodę nie było trudno.
Stefana B., piekarza z S. w województwie wielkopolskim, prokuratura oskarżyła o rozpijanie pięciu małych dziewczynek i namawianie ich do czynów lubieżnych.
Internet zapewnia prywatność, bo trudno go kontrolować i działa przez 24 godziny na dobę, jest więc idealnym narzędziem wyszukiwania materiałów pornograficznych. A pornografia jest jednym z najbardziej dochodowych interesów w tej sieci.
Tak o ludziach, którzy siedzą w więzieniach za popełnienie przestępstw na tle seksualnym, mówią kryminolodzy. Bomby, czyli gwałciciele, pedofile, zabójcy, wreszcie seryjni mordercy - wybuchają po wyjściu na wolność. Cały aparat prawny państwa, a przede wszystkim społeczeństwo, ciągle okazują się wobec dewiantów bezradne. Nie ma tygodnia bez nowych doniesień o brutalnych gwałtach i czynach lubieżnych popełnionych wobec nieletnich. Często w warunkach recydywy. W Krakowie zatrzymano Andrzeja S., podejrzanego o seksualne wykorzystywanie niedorozwiniętego chłopca. W Szczecinie szwedzki pedofil zabawiał się z małoletnimi. Stowarzyszenie ofiar gwałtów protestuje przeciwko łagodnemu potraktowaniu przez sąd brutalnych gwałcicieli 14-letniej dziewczyny.