20 lat po śmierci Czesław Miłosz nie zastygł w spiżowy pomnik. Najciekawsze jest u niego połączenie sprzeczności i umiejętność kwestionowania siebie, o czym przypomina wznowiona właśnie „Ziemia Ulro”.
Witold Gombrowicz w dyskusji z Czesławem Miłoszem i Zbigniewem Herbertem, czyli bohaterowie roku 2024, o trzech wizjach Polski.
Awans z pucybuta na milionera blednie przy błyskotliwej karierze, jaką zrobił Wincenty Witos, jeden z kilku ojców założycieli II Rzeczpospolitej, patron 2024 r.
Bez ekscentrycznego arystokraty Władysława Zamoyskiego, który został patronem 2024 r., mielibyśmy dziś znacznie mniej powodów do wyjazdów w Tatry.
Wojciech Korfanty, którego Sejm w 150. rocznicę urodzin ogłosił patronem roku 2023, był w II RP najważniejszym człowiekiem na Górnym Śląsku. Jako przeciwnik sanacji skończył w więzieniu.
Wielki odkrywca i uczony niesłusznie oczerniony po śmierci czy może uwodziciel i mitoman – kim był Paweł Edmund Strzelecki, ogłoszony przez Sejm RP patronem 2023 r.
Pisała utwory patriotyczne i urodziła ośmioro dzieci. Czyli matka Polka. Przez wiele lat żyła z kobietą i zwiedzała świat. Czyli wyzwolona. Maria Konopnicka, patronka roku 2022, doskonale ucieleśnia współczesne podziały.
Senat RP, ustanawiając rok Brunona Schulza, przypomniał o jego 130. rocznicy urodzin i 80. rocznicy śmierci. Ale bohater uchwały to dla kultury polskiej postać tyleż pomnikowa, co kłopotliwa.
Niby oczywiste – w 200. rocznicę urodzin „czwarty wieszcz” musi być patronem roku. A przecież ani on sam, ani jego twórczość nigdy nie były dla rodaków oczywiste. Cyprian Kamil Norwid bywał w odbiorze kłopotliwy.
W 1620 r. Stanisław Żółkiewski poległ w walce z Turkami i Tatarami. Po jego śmierci narodziła się legenda „rycerza bez trwogi i skazy”. Sejm przywraca blask jego dokonaniom, ogłaszając rok 2020 rokiem Żółkiewskiego.