Gwarancji na szybki pokój na Bliskim Wschodzie nie ma żadnych. Już w maju może dojść do nowego wybuchu, jeśli Palestyńczycy zechcą formalnie zmienić Autonomię w Państwo Palestyńskie. Jednak na dalszą metę nie ma innego wyjścia, niż posuwanie się naprzód ku izraelsko-palestyńskiemu pojednaniu.
Po dwuletnich negocjacjach Izrael wyraził zgodę na otwarcie lotniska im. Arafata w Dahaniji, w strefie Gazy. Nie wiadomo jeszcze, dokąd latać będą trzy samoloty typu Fokker, stanowiące na razie całą flotę Palestinian Airlines. Dla Palestyńczyków istotniejszy jest fakt, że już tam lądują samoloty pasażerskie z wielu krajów, a w połowie grudnia siądzie na betonowych pasach Dahaniji Air Force 1, osobisty samolot prezydenta Billa Clintona.