Niemieccy wyborcy nie ułatwili politykom zadania. Prawdziwym zwycięzcą będzie lider, który zdoła stworzyć stabilną koalicję – zapewne z trzech sił. Większą szansę na fotel kanclerski ma Olaf Scholz, ale Armina Lascheta skreślać jeszcze nie można.
Jeśli nie można wybrać dotychczasowej kanclerz, warto postawić na jej zastępcę, Olafa Scholza – zdaje się kalkulować wielu Niemców. I nie szkodzi, że ten zastępca jest z innej partii.
Po ostatniej telewizyjnej debacie wiadomo, że faworytem wyborczego wyścigu pozostaje Olaf Scholz, kandydat socjaldemokratów. Ma dwa podstawowe atuty: uniknął wpadek, które pogrążyły jego rywali, a charakterologicznie jest najbardziej podobny do Angeli Merkel.