Bada wartość przyrody, by można ją było uwzględniać w decyzjach gospodarczych i politycznych.
Poznanie rodzi współczucie. Ale zanim w uniesieniu przytulimy wszystko, co żyje, nie zapominajmy o fundamentalnej obcości człowieka wobec natury, jaką powoduje ludzka świadomość.
Minione ośmiolecie było trudne dla polskiej przyrody, dotkniętej skutkami kryzysu klimatycznego, wymierania gatunków i działalności formacji, która na odcinku zarządzania środowiskiem naturalnym zachowywała się tak, jakby była grupą rekonstrukcyjną PRL-u. Na dodatek kierującą się najgorszymi sowieckimi wzorcami.
Bestialskie działania Rosjan w Ukrainie sprawiły, że powrócił temat uznania kolejnej zbrodni międzynarodowej – przeciwko środowisku.
Jest najrzadszym przedstawicielem rodzimych gadów – ma tylko kilka siedlisk w południowo-wschodniej Polsce. Ostatnio jego liczebność nieco wzrosła, ale bez dalszej pomocy ludzi ma niewielkie szanse na przetrwanie.
W miastach oczyszczają powietrze i pomagają przetrwać upały towarzyszące zmianie klimatu. W jakiej są kondycji? Jak je wesprzeć?
Walka z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego zjednoczyła nie tylko grupy interesów, zwłaszcza rolników, ale także prawicę i skrajną prawicę. Widać wyraźnie, że kwestie zielonej transformacji zaczynają coraz bardziej polaryzować.
Szekspir zatroskany o los zagrożonej przez machinę kapitalizmu przyrody? Platon snujący utopie wegańskie? Badacze odczytują dawną literaturę na nowo, szukając w niej zalążków myśli ekologicznej.
Pierwsza przyroda to relikty ekosystemów naturalnych. Druga jest użytkowana. Trzecia – miejska. Jest też czwarta, która powstaje spontanicznie. Wszystkie – ale tylko razem – są niedocenianym bogactwem bioróżnorodności.
Na polskim brzegu Świsłoczy, na 50-kilometrowym odcinku granicy z Białorusią, pojawiła się spiętrzona bariera z drutu żyletkowego, która blokuje dzikim zwierzętom dostęp do wodopoju. To kolejne utrudnienie dla czworonożnych mieszkańców terenów przygranicznych, i to mimo zapowiedzi władz, że mur i zapora na granicy nie będą im szkodzić.