Tomaszów Mazowiecki chciał mieć oczyszczalnię ścieków, a Unia Europejska chciała dołożyć do tej budowy masę pieniędzy. Ogłosiła właśnie, że jednak nie da ani euro, ponieważ strona polska nie umiała należycie przygotować się do inwestycji. To pierwszy przypadek anulowania dotacji z funduszu PHARE. Jak zatem traci się okazję na 8 mln euro, a przy okazji topi 2 mln zł w bezużyteczną dokumentację?
Oszczędzamy wodę, instalujemy jej liczniki, a rezultatów naszych starań nie widać. Opłaty za wodę i ścieki rosną w tempie grubo przekraczającym poziom inflacji. Tegoroczne podwyżki są rekordowe: opłaty wzrosły na ogół o 15–30 proc. Nie z naszej winy – twierdzą dyrektorzy firm wodociągowych.
Suwalska ziemia kryje w swym wnętrzu skarby: rzadkie i cenne metale – tytan i wanad. W czasach PRL planowano je wydobywać, ale na projektach się skończyło. Dziś Jerzy Ząbkiewicz, suwalski działacz samorządowy, zabiega, aby do nich wrócić. Widzi w tym szansę dla swego regionu. Ekologom na myśl o kopalni rudy nad Czarną Hańczą cierpnie skóra.
Profesor Lech Sitnik, specjalista budowy maszyn, od lat podróżuje po polskich gminach i ze zdumiewającą łatwością sprzedaje za grube pieniądze swoją bajeczną wprost receptę na pozbycie się tysięcy ton śmieci. Patent profesora do złudzenia przypomina pewne rozwiązanie zastosowane – z opłakanym rezultatem – we Włoszech i Niemczech.
Na peryferiach Białej Podlaskiej ma powstać polskie Las Vegas: hotele, kasyna, tor Formuły 1, olimpijskie obiekty sportowe i gigantyczny port lotniczy. Od kilku lat mieszkańcy nadgranicznego miasta żyją wizją, jaką roztoczył turecki przedsiębiorca Vahap Toy. Przeszkodą jest jednak las, którego broni minister środowiska. Zdesperowani mieszkańcy odgrażają się, że jeśli trzeba, to puszczą las z dymem.
Czy w ruinach World Trade Center tyka zegar bomby ekologicznej? Nad gruzami sięgającymi wysokości jedenastu pięter wciąż unosi się pył z włóknami azbestu, ale ratownicy są bezpieczni. Gdyby w Polsce zawalił się dziesięciopiętrowy budynek z wielkiej płyty – zagrożenie byłoby dużo większe.
Bałtyk z coraz większą siłą atakuje brzegi. W najbliższym stuleciu jego agresja jeszcze wzrośnie. Według najbardziej optymistycznych prognoz poziom morza podniesie się o 30 cm, według pesymistycznych – nawet o metr. To oznaczałoby, że woda wtargnie 150–200 m w głąb lądu.
Bioetyka stała się modna. Być może sprawiły to spory o przerywanie ciąży lub udane eksperymenty z klonowaniem. A jednak bioetyka to coś więcej niż problemy aborcji, eutanazji lub inżynierii genetycznej. Jest to przede wszystkim sprawa właściwego osądu i umiejętnego wykorzystania gromadzonej wiedzy dla zachowania życia naszej planety.
Konflikt, jaki na początku tego roku dotknął EkoFundusz, instytucję zasilaną pieniędzmi pochodzącymi z długów darowanych Polsce przez niektóre rządy zachodnie, jest co prawda konfliktem pierwszym w jego siedmioletniej historii, ale za to od razu międzynarodowym. Kiedy na posiedzeniu rady EkoFunduszu rozpoczęło się głosowanie w sprawie kupna za cztery miliony dolarów nowej siedziby przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, przedstawiciel Francji wstał i na znak protestu opuścił salę.
Wyprodukowanie litrowego kartonu soku pomarańczowego wymaga zużycia 100 kg różnych materiałów. Samochód osobowy pochłania 15 ton. Nawet taki drobiazg jak ślubne obrączki obciąża środowisko balastem około trzech ton. Tyle w procesie wytwarzania złota powstaje odpadów i zanieczyszczeń.