Trwa technologiczny wyścig, kto wybuduje najwyższy wieżowiec z drewna. To już nie ciekawostka i nie moda. To przyszłość.
Polska wyższa klasa średnia kupuje nieruchomości na hiszpańskim wybrzeżu. Najlepiej pomieszkać parę tygodni zimą, a latem wynająć za duże pieniądze.
Pierwszym krokiem do uzdrowienia polskiego rynku mieszkaniowego jest uznanie, że mieszkanie spełnia fundamentalną potrzebą obywateli i nie powinno być powszechnym obiektem inwestycji, a tym bardziej spekulacji, które windują ceny.
Jeżeli sprawdzimy, ile lat pracy przy średniej pensji netto w danej stolicy, potrzeba do zakupu w mieście 75-metrowego mieszkania w średniej cenie (mediana), to w Europie znajdziemy tylko sześć stolic, gdzie mieszkania są droższe niż w Budapeszcie.
Stawki najmu przez ostatni rok w wielu miastach przestały rosnąć, a często nawet lekko spadły. Teraz to lokatorzy mogą przebierać w ofertach i negocjować ceny, a właściciele muszą ograniczyć swoje apetyty. Czy to trwała zmiana?
Przestępcy, żeby przejąć cudzą nieruchomość, sięgają po różne oszustwa. Niektórzy posunęli się dalej – zabijali właścicieli. Co więcej, zrobili z tego dobrze prosperujący interes.
Ekscentryczny milioner próbuje sprzedać jedno mieszkanie tysiącom osób. Sąsiedzi nie są zachwyceni. Obejrzyj razem z nami to jedno z najsłynniejszych dziś mieszkań i posłuchaj obu stron sporu.
W ten sposób KO zrealizuje obietnicę wprowadzenia kredytu mieszkaniowego 0 proc. Teraz tylko potrzeba znacznie więcej mieszkań.
Za pół roku pojawi się darmowy kredyt mieszkaniowy, ale tylko dla dużych rodzin o umiarkowanych dochodach. Jedni stracą, a inni zyskają na reformie rządowych dopłat do hipotek.
Pieniędzy na dopłaty do kredytów mieszkaniowych od starego rządu już nie ma. Nowy obiecuje podobną pomoc, ale tylko dla tych, którzy jej naprawdę potrzebują. Czy to zatrzyma cenową galopadę?