I wciąż pracuje na wydłużonej orbicie wokół Ziemi, obserwując wszechświat w zakresie promieniowania rentgenowskiego. Jego dokonania są niezwykłe.
Pojazd lądował z trochę za dużą prędkością oraz przesuwał się horyzontalnie. Prawdopodobnie dlatego zaczepił o jakąś nierówność terenu i się wywrócił.
A gdyby tak całą Ziemię potraktować jak jedną wielką międzynarodową stację kosmiczną? Wówczas szybko porozumielibyśmy się na świecie, i to wszyscy: Amerykanie, Chińczycy, Rosjanie, Ukraińcy, Żydzi i Palestyńczycy. I to natychmiast. Nie mielibyśmy absolutnie innego wyjścia.
Zespół amerykańskich badaczy poinformował, że miniony miesiąc przebił poprzedni globalny rekord o 0,2 st. C. Ale to nie koniec, bo 2024 będzie według nich jeszcze cieplejszy.
Klasyczne silniki rakietowe osiągnęły kres możliwości. Elektryczne też. Statkom kosmicznym swobodniejsze poruszanie się w Układzie Słonecznym umożliwić ma jądrowy napęd termiczny.
Takie są założenia – wielki powrót na Księżyc. Czy rzeczywiście będzie wielki? To się okaże. Ale jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, już w 2028 r. człowiek po ponad 50 latach znów stanie na Srebrnym Globie.
Na początku września NASA poinformowała, że łazik Perseverance, który bada Marsa od dwóch lat, dokonał skutecznego odwiertu w głazie i pobrał jego próbkę. Ma wykonać jeszcze ok. 40 takich odwiertów, a uzyskany materiał wróci na Ziemię.
W poniedziałek 29 sierpnia w stronę Księżyca miał polecieć załogowy statek Orion. To preludium do założenia na Srebrnym Globie bazy stale zamieszkałej przez ludzi.
Wysłany w grudniu 2021 r. na odległość 1,5 mln km od Ziemi i wart 10 mld dol. teleskop JSWT po sześciu miesiącach przygotowań, kalibracji i testów przeprowadził pierwsze obserwacje. Oto one.
Rok 2021 przyniósł wiele: m.in. lądowanie na Marsie superłazika Perseverance i helikoptera Ingenuity oraz start najdroższego pojedynczego urządzenia, jakie wysłaliśmy w kosmos – James Webb Space Telescope. A w tym roku wydarzy się więcej.