Do kasy NFZ z malejących składek na zdrowie wpłynie 6–8 mld zł mniej, niż zaplanowano, a ustawa antycovidowa pozwoli na niezapłacenie szpitalom za nadwykonania. Chorzy odejdą z kwitkiem lub terminem na za kilka lat.
Komisja zdrowia wysłała do podkomisji projekt obiecanego przez Dudę Funduszu Medycznego, za to znalazła czas na zapewnienie zwrotu ok. 70 mln zł Poczcie Polskiej za druk pakietów wyborczych.
Szpitale na czas walki z epidemią wstrzymały swoją podstawową działalność. Pacjenci wkrótce zaczną odczuwać powikłania nieleczonych chorób przewlekłych.
NFZ znów obniżył kwotę refundacji za zrobienie testu na obecność SARS-CoV-2. Najpierw płacił 450 zł, teraz już tylko 280. Prywatne laboratoria diagnostyczne twierdzą, że to poniżej kosztów własnych.
O przygotowaniu szpitali i lekarzy na epidemię koronawirusa mówi prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.
W Polsce prawie 34 proc. osób, zwłaszcza po 65. roku życia, przyjmuje co najmniej pięć leków jednocześnie. Pacjenci często nie zdają sobie sprawy, że farmaceutyki mogą wchodzić ze sobą w szkodliwe interakcje.
Przeciętna polska rodzina wydała w ostatnim miesiącu z własnej kieszeni na leczenie aż 557 zł. Z odpłatnej pomocy lekarskiej nie skorzystało w tym czasie tylko mniej niż co trzecie gospodarstwo domowe.
Ministerstwo Zdrowia zniesie od marca limity na wizyty u kardiologów, neurologów, ortopedów i endokrynologów, czyli lekarzy, do których są najdłuższe kolejki. Z 2 mln oczekujących na dostanie się do specjalisty aż 700 tys. potrzebujących ustawia się właśnie do tych czterech specjalności.
Co piąty pacjent nie przychodzi na umówioną wizytę. Ministerstwo Zdrowia rozważa więc pomysł, by niesubordynowanych karać finansowo. To przez nich inni muszą czekać w wielomiesięcznych kolejkach. Na razie nie wiadomo, jak wysokie mają być te kary.
Sytuację znikających porodówek muszą ratować samorządy lokalne. Jeśli tego nie zrobią, będą miały przeciwko sobie mieszkańców. Rząd PiS najwyraźniej nie zamierza się tym martwić.