„Za” – oprócz górali, władz Zakopanego i Tatrzańskiego Parku Narodowego – był PiS i prezydent RP. Szczęśliwie jednak pomysł rozbudowy infrastruktury narciarskiej na Nosalu stanął pod znakiem zapytania.
W ośrodkach narciarskich praca wre cały rok, a zimową porą siedem dni w tygodniu przez okrągłą dobę. Wszystko, by przygotować trasy na kilka tygodni ferii. Zaglądamy tam, gdzie wstęp wzbroniony.
Ponad 5 tysięcy zawodników z 21 krajów zgłosiło już swój udział w 46. Biegu Piastów – Festiwalu Narciarstwa Biegowego, który jak co roku rozegrany zostanie na przełomie lutego i marca w Szklarskiej Porębie-Jakuszycach. Nie byłoby to możliwe bez wsparcia, jakie organizatorzy otrzymują od przedsiębiorstw, których zaangażowanie jest wzorowym przykładem działalności odpowiedzialnej społecznie.
Forsując nieżyciowe przepisy dotyczące ferii zimowych, partia rządząca zgotowała sobie bunt w gronie najwierniejszego elektoratu. Z Podhalem na szpicy.
To zimowi turyści roznieśli koronawirusa po kontynencie, więc operatorzy stoków robią wszystko, by tym razem przygotować się lepiej. Ich plany mogą jednak pokrzyżować politycy.
Odwoływane zawody, kalendarz startów wywrócony do góry nogami, wydatki na treningi na lodowcach, imprezy rozgrywane w deszczu i silnym wietrze. Ocieplenie klimatu nie oszczędza sportowców.
Brytyjski „The Guardian” ogłosił właśnie w korespondencji z Włoch, że powstaje tam pierwszy „wolny od plastiku” kurort narciarski w Europie. Czy to będzie trend?
W narciarstwie zjazdowym idzie nam gorzej niż innym. Nie ze względu na brak dostępu do tras czy pieniędzy. To raczej kwestia naszych wad narodowych.
Justyna Kowalczyk już nie walczy o medale. Zamiast tego trenuje młode pokolenie biegaczek i szuka kogoś, kto będzie mógł ją zastąpić.
Kilka kapryśnych sezonów mocno osłabiło narciarską branżę. Zaczęła zatem szukać nowych sposobów na przetrwanie.