Krwawe polowanie na dyktatora Libii trwało zaledwie kilka tygodni. Ale polowanie na jego ukrytą fortunę trwa już siedem lat. I nie widać końca.
Jak w niedzielę podały źródła zbliżone do libijskiego rządu, po atakach koalicjantów zginęło co najmniej 85 osób, a ponad 150 jest rannych. W sobotni wieczór Zachód po raz pierwszy otworzył ogień.
W sobotę cały Paryż odetchnął z ulgą. Libijski przywódca pułkownik Kadafi zakończył bowiem swą 5-dniową oficjalną wizytę nad Sekwaną.
Dlaczego francuskiemu prezydentowi zależało na uwolnieniu bułgarskich pielęgniarek?
Tam, gdzie diabeł nie mógł nic wskórać, Sarkozy posłał 'babę'.
Kadafi - jeden ogień, dwie pieczenie.
Dramatyczna rozgrywka, w której stawką jest życie, trwa.