Dlaczego twórcy satyry we wczesnym czasie potransformacyjnym tak chętnie przełamywali tematy tabu i czy śmieszkowanie wystarcza, by zrozumieć to, co działo się w latach 90.
Jakie żarty śmieszyły czytelników prasy, a jakie użytkowników internetu? I co bawi nas bardziej: polityka, relacje międzyludzkie czy codzienne życiowe wyzwania?
W warszawskim Muzeum Karykatury trwa pokonkursowa wystawa Satyrykonu. Czy dobry rysunkowy żart nadal tynfa wart? Może nawet i dwa tynfy, bo nad branżą rysunkowego dowcipu zawisło wiele burzowych chmur.
„Trzyma mnie rysunek, nić przewodnia wszystkiego, ołówek i notatnik towarzyszą mi zawsze i pozwalają usprawiedliwić się przed sobą, że czas nie idzie na marne. Staram się chwytać różne doznania, różne pomysły, wiele ich ucieka, nakładają się na inne wrażenia. Kiedy jednak wracam do moich notesów wszystko się budzi, powoli przypomina i czasami nawet po latach realizuję pewne rzeczy.” – tak w jednym z wywiadów opowiada o swojej twórczości Stasys Eidrigevičius. Prace artysty można oglądać od 11 czerwca do 5 września w warszawskim Muzeum Karykatury przy ulicy Koziej w ramach wystawy „Stasys - rysunki refleksyjne”.
W Noc Muzeów 19 maja / 20 maja 2012 r warszawskie Muzeum Karykatury po raz ostatni zaprasza na wystawę „Warszawa 1939-1944. Satyra konspiracyjna oraz okupacyjna rzeczywistość w rysunkach Polskich grafików”.
Rysunki satyryczne w okupowanej Warszawie podnosiły na duchu jej ciemiężoną ludność. W latach 1939-1944 rodziły się dzieła proste, szybkie i godzące we wroga jak najostrzejsza broń, ale też piętnowały naganne zachowania rodaków. Obok wierszyków, ulicznych dowcipów i piosenek, stały się symbolem oporu i niezłomności, a także na taką skalę - zjawiskiem wyjątkowym w historii Europy.
Wystawa „Uśmiech Chopina” jest efektem międzynarodowego konkursu pod tym hasłem, na który nadesłali prace graficy z ponad 50 krajów
Od 15 czerwca w Muzeum Karykatury w Warszawie oglądać będzie można wystawę pokonkursową „Uśmiech Chopina”.
Warszawskie Muzeum Karykatury obchodzi w tym roku dwudziestą rocznicę powstania. Z tej to okazji otwarto wystawę "Panorama Karykatury Polskiej 1945-1998", w dużym skrócie przypominającą wszystko to, z czego śmiało się kilka pokoleń rodaków. A przy okazji będącą nieco nostalgiczną i wcale pouczającą podróżą w przeszłość.