Polskie dzieci i nastolatki spędzają na zewnątrz po kilka, kilkanaście minut dziennie, zwłaszcza jesienią i zimą. Ze szkodą dla zdrowia fizycznego, psychicznego, dla relacji i postępów w nauce.
Na czym skupiają się ludzie w szkole? Nie czarujmy się: na przetrwaniu. Ale można to przełamać – tu i teraz. Do zestawu narzędzi należą praktyki uważności, inaczej mindfulness – sposób podchodzenia do rzeczywistości, który w ostatnim czasie stał się modą, ale jedną z tych bardziej pozytywnych.
Sprawa Buddy pokazuje, że polskie państwo ma wiele do zrobienia, żeby naprawić swój wizerunek wśród młodych ludzi. Samo robienie porządków z podejrzanymi youtuberami nie wystarczy.
Duńskie gangi ściągają do kraju szwedzkie dzieci w roli płatnych morderców. Bo taniej. A młodym przestępcom ze Szwecji niewiele grozi w ich ojczyźnie.
Najgorzej pod tym względem wypadają Chorwaci, gotowi do wyjścia na swoje dopiero w wieku 32 lat. Niewiele lepsza jest sytuacja w Grecji, Hiszpanii czy we Włoszech.
Co robi młodzież w wakacje? Dawniej odpoczywała, a dziś szuka atrakcji albo... pracy. Mało kto zrobi sobie wolne od social mediów. A wszyscy wrócą jednakowo zmęczeni. Bo dziś już nawet nicnierobienie nie jest takie samo jak kiedyś.
Rozumiem 20-latków, którzy są wstrząśnięci naszą obojętnością. Oni już widzą nadchodzącą katastrofę. Wszyscy ją widzą, ale starsze pokolenia na razie po prostu „nie patrzą w górę”. Jesteśmy dla Ostatniego Pokolenia jak ten Wieniawa-Długoszowski, który konno wjeżdża do „Adrii”.
Czy obniżenie minimalnego wieku głosujących uratowałoby demokrację? Pytanie nie tylko z okazji eurowyborów.
Przejawem lękliwości młodego pokolenia ma być to, że nie akceptuje „metod zarządzania z lat 90.”, więc na chamskiego szefa albo seksistowskiego wykładowcę składa skargę. Moje pokolenie po prostu udawało, że nie widzi problemu.
Amerykanie go nie lubią, bo jest „chiński” (nieprawda), Europa go zwalcza, bo uzależnia (racja). Ale młodym TikTok się podoba. Co robić?