Monolog Houellebecqa posiada cechy eseju i reportażu, ale najbliżej mu do performance’u.
Demonpion ma problem, najwyraźniej chciałby być Houellebekiem. Może zamiast pisania tej biografii powinien napisać swoją?
Książki Houellebecqa zwykle wyprzedzały rzeczywistość. Tym razem rzeczywistość wyprzedziła jego wyobraźnię, a „Unicestwianie” nie przekonuje. Tylko nowe u niego opisy bliskości i czułości wychodzą mu dobrze.
Geniusz? A może literacki populista dający czytelnikom to, czego pragną, nawet gdy boją się o tym mówić głośno? We Francji ukazała się najnowsza powieść Michela Houellebecqa „anéantir”.
Jest nowa powieść Michela Houellebecqa, jak zwykle wpisująca się w polityczny klimat – dyskutuje się o niej od kilku dni we Francji. A teraz też w podkaście „Polityki”.
Ta książka przypomina sałatkę imieninową, w której część składników pochodzi z poprzednich dni.
„Serotonina” Michela Houellebecqa pokazuje, jak z surowców wtórnych użytych w poprzednich książkach stworzyć powieść, która będzie dokładnie trafiała w gusta czytelników. To idealne wyczucie rynku, ale ze szkodą dla literatury.
Premiera „Serotoniny” Michela Houellebecqa była najbardziej wyczekiwanym wydarzeniem literackim początku roku we Francji. Pisarz znowu wstrzelił się w społeczne emocje, teraz rozgrzane do czerwoności przez rewoltę „żółtych kamizelek”.
Melancholia z książki zmienia się w chłód i bezbarwność kolejnych scen – instalacji. Tytułowa opozycja mapy i terytorium odbija się głównie w scenografii, widz kolejne części spektaklu ogląda na przemian z widowni i ze sceny.
To nie jest nowy Houellebecq, najnowszy z tekstów pochodzi z 2008 r. Są tu felietony, recenzje, wywiady, odpryski, których nie włączył do swoich powieści.