Przez 14 lat urosła do rangi ikony – w biznesie i debacie o pozycji kobiet na rynku pracy. To dzięki niej Facebook stał się maszyną do zarabiania pieniędzy. Jak twierdzi, nie ma jeszcze nowych zawodowych planów.
Rosyjska inwazja na Ukrainę stała się dla Facebooka szansą na poprawę fatalnego wizerunku. Ceną jest zablokowanie serwisu przez reżim Putina, ale to wcale nie jest największe zmartwienie imperium kierowanego przez Marka Zuckerberga.
Facebook usunął konto skrajnie prawicowej partii politycznej. To dobrze i źle.
Najważniejsi globalni regulatorzy: administracje w Waszyngtonie, Brukseli i Pekinie podejmują coraz bardziej zdecydowane działania, których celem jest ograniczenie negatywnych skutków działania platform cyfrowych.
Temat rebrandingu Facebooka, zapowiadany już od pewnego czasu, emocjonował świat cyfrowego biznesu. Wiele osób zastanawia się, czy nie jest to po prostu próba ucieczki Zuckerberga od trapiących go niewygodnych tematów.
Ciemne zwierciadło science fiction pozwala lepiej zrozumieć trudne czasy, w jakich żyjemy. O czym może opowiedzieć nam seans „Diuny”?
Zaskakujące, że w politycznych debatach o działalności big techów stosunkowo mało uwagi poświęcano dotychczas kwestiom technologicznym. To się zmienia, ale nie wystarczy, by zmienił się Facebook.
Użytkownicy na całym świecie przez kilka godzin nie mogli skorzystać z najpopularniejszych platform społecznościowych w internecie. Facebook, Instagram i WhatsApp należą do imperium Marka Zuckerberga. Tak długotrwała awaria to rzadkość.
Kilkugodzinna awaria imperium Facebooka to dla giganta wizerunkowa wpadka, ale wcale nie największy z jego problemów.
W pierwszych chwilach po awarii Facebooka i jego aplikacji wszyscy pomyśleli zapewne to samo: „ciekawe, czy tylko u mnie nie działa?”. Tylko że nie mieli kogo ani gdzie o to zapytać.