Swoje robią jazzujące aranżacje i znakomita gra akompaniujących instrumentalistów, zwłaszcza trębacza Jerzego Małka, skądinąd też aranżera i producenta płyty.
Krzak, poeta śpiewający, ale pijący, pojechał z Mielca do Madrytu na trzy miesiące zarobić na gitarę i nauczyć się grać flamenco, a 20 lat nie było od niego wiadomości; wszyscy myśleli, że już umarł.
Aktor i pieśniarz opowiada o życiu bez picia, błatnych pieśniach i rolach trzeciego planu.
Głos na granicy desperacji, krzyku i rozpaczy, nic sobie nie robi z takiej czy owakiej konwencji
19 czerwca w klubie Blue Note w Poznaniu wystąpi Marek Dyjak z zespołem.
Dzisiaj już mało kto zmartwychwstaje. Markowi Dyjakowi się udało.
Dzisiaj już mało kto zmartwychwstaje. Markowi Dyjakowi się udało.